La Liga na żywo. Gdzie oglądać mecz Celta Vigo - FC Barcelona? Czy zagra Robert Lewandowski?

Instagram / rl9 / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Instagram / rl9 / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

W niedzielę, 4 czerwca, o godzinie 21:00 ostatni mecz w tym sezonie La Liga rozegra Robert Lewandowski. Weźmie on udział w spotkaniu Celta Vigo - FC Barcelona. Transmisja TV na Eleven Sports 1. Dostęp online m.in. na Pilot WP.

W tym artykule dowiesz się o:

[b]

Gdzie oglądać mecz Celta Vigo - FC Barcelona? Czy La Liga będzie w telewizji?[/b]

Już w niedzielę, 4 czerwca, o godzinie 21:00 ostatnie spotkanie w tym sezonie La Liga rozegra Robert Lewandowski. Celta Vigo - FC Barcelona, w którym polski napastnik może powiększyć swój dorobek bramkowy. Mimo wszystko tylko cud sprawiłby, że Karim Benzema odebrałby "Lewemu" koronę króla strzelców.

Dla gospodarzy będzie to bardzo ważny mecz. Wciąż nie są oni pewni utrzymania w Primera Division, bo mają tylko punkt przewagi nad Realem Valladolid. Jednak Celta może wykorzystać to, że pewna mistrzostwa Hiszpanii Barca może wystawić rezerwowy skład.

Transmisja telewizyjna z tego spotkania odbędzie się tylko i wyłącznie na kanale Eleven Sports 1.

Czy można oglądać FC Barcelonę w internecie? Kto pokaże stream online?

Dobrą informacją dla fanów chcących śledzić poczynania Dumy Katalonii w 38. kolejce La Liga jest to, że będzie szeroki dostęp do streamu online. Mecz Celta Vigo - FC Barcelona będzie można oglądać w dodatkowych pakietach na takich platformach, jak Pilot WP, Canal+ Online czy Polsat Box Go. W każdym przypadku spotkanie będzie można śledzić również na urządzeniach mobilnych.

Darmowa relacja LIVE z meczu Celta Vigo - FC Barcelona na WP SportoweFakty.

Początek meczu Celta Vigo - FC Barcelona: 21:00. Transmisja TV: Eleven Sports 1. Stream online: Pilot WP (w dodatkowym pakiecie), Canal+ Online (w dodatkowym pakiecie), Polsat Box Go (w dodatkowym pakiecie). Relacja LIVE: WP SportoweFakty.

Przeczytaj także:
To już koniec. AC Milan szykuje pożegnanie legendy

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Potężna bomba. Bramkarz nie miał żadnych szans

Komentarze (0)