Afera z udziałem Szymona Marciniaka była komentowana w całej Polsce. Rozpoczęła się od oświadczenia organizacji "Nigdy Więcej". Podmiot poinformował Unię Europejskich Związków Piłkarskich (UEFA), że arbiter wziął udział w konferencji organizowanej przez Sławomira Mentzena.
Nie od dziś wiadomo, że polityk Konfederacji jest znany ze swoich skrajnych poglądów. Ten fakt nie umknął federacji. Dziennikarz Tomasz Smokowski informował nawet, że szanse na odsunięcie sędziego od prowadzenia finału tegorocznej edycji Ligi Mistrzów są duże.
Ostatecznie Szymon Marciniak będzie rozjemcą starcia pomiędzy Manchesterem City a Interem Mediolan. Czy wiceprezydent UEFA Zbigniew Boniek miał duży wpływ na finalną decyzję? Rafał Rostkowski na łamach TVP Sport zdradził kulisy całej sprawy.
ZOBACZ WIDEO: Holendrzy próbują wyciągnąć Polaka z Rosji. "Wszystko rozejdzie się o pieniądze"
"Decyzji o utrzymaniu w mocy nominacji na finał Ligi Mistrzów nikt Szymonowi Marciniakowi nie załatwił. Dla UEFA kluczowe było oświadczenie samego sędziego, finalne stanowisko stowarzyszenia "Nigdy Więcej" oraz odbiór sytuacji przez środki masowego przekazu i opinię publiczną. Całą sprawą zajmowała się administracja UEFA, która ściśle współpracowała ze specjalistami PR ds. kryzysowych i z Komisją Sędziowską" - były arbiter, a obecnie ekspert TVP Sport.
Zdaniem Rafała Rostkowskiego Unia Europejskich Związków Piłkarskich wzięła też pod uwagę sytuację, która miała miejsce kilka lat temu podczas spotkania Lechii Gdańsk z Piastem Gliwice. Szymon Marciniak jako pierwszy sędzia w Ekstraklasie zastosował wtedy "procedurę antyrasistowską".
"W 2019 roku przerwał mecz Lechia Gdańsk - Piast Gliwice, gdy część publiczności zaczęła naśladować odgłosy wydawane przez małpy. To przekonało UEFA, że skoro arbiter aktywnie zwalczał rasizm, to nonsensem byłoby rasizm mu zarzucać" - dodał były sędzia.
Finał Ligi Mistrzów pomiędzy Manchesterem City a Interem Mediolan odbędzie się w nadchodzącą sobotę (10 czerwca). Początek meczu o godzinie 21:00.
Zobacz też:
Real Madryt wydał komunikat ws. Karima Benzemy. Koniec wątpliwości!