Napastnik nie imponował skutecznością, ale Lech Poznań na niego stawia

Materiały prasowe / Lech Poznań / Artur Sobiech z koszulką Lecha Poznań
Materiały prasowe / Lech Poznań / Artur Sobiech z koszulką Lecha Poznań

Lech Poznań przygotowuje kadrę na następny sezon w PKO Ekstraklasie i w europejskich pucharach. Trener John van den Brom widzi w kadrze doświadczonego Artura Sobiecha. Napastnik podpisał kontrakt na jeszcze rok.

Nowa umowa Artura Sobiecha z Lechem Poznań będzie obowiązywać do czerwca 2024 roku. Napastnik ma rywalizować o miejsce w składzie zespołu Johna van den Broma z Mikaelem Ishakiem oraz Filipem Szymczakiem.

- Już poprzedni sezon pokazał, że ci piłkarze doskonale się wzajemnie uzupełniają. Nawet, jeśli Mikael jest naszym numerem jeden w ataku, a Filip świetnie i szybko się rozwija, to Artur w każdej chwili jest w pełni gotowy, żeby ich zastąpić - cytuje oficjalna strona Lecha dyrektora sportowego Tomasza Rząsę.

Artur Sobiech strzelił gola między innymi w pożegnalnym meczu Lecha Poznań w Lidze Konferencji Europy. Kolejorz wygrał na Stadio Artemio Franchi 3:2, ale wynik pierwszego spotkania nie pozwolił mu na awans do półfinału. Generalnie jednak nie imponował skutecznością w poprzednim sezonie, który zakończył z czterema golami oraz asystą na koncie.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

- Mój dotychczasowy pobyt w Lechu obfitował w sukcesy. Fajnie, że będę nadal mógł być częścią drużyny. Zdecydowałem się przedłużyć kontrakt, bo Kolejorz zawsze walczy o najwyższe cele. Idealnie byłoby połączyć w nowym sezonie walkę o mistrzostwo Polski z dotarciem jak najdalej w europejskich pucharach - mówi Sobiech.

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Komentarze (4)
avatar
Jacekk1981
6.06.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Haha Hahahah 
avatar
antyislam
6.06.2023
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
To są te niby wzmocnienia w walce o puchary i za zgrubo zarobione miliony... Czas chyba na kolejne bojkoty i niskie wpływy z biletów...