Wyjazd Cristiano Ronaldo do Arabii Saudyjskiej (roczna pensja w Al-Nassr to 200 mln euro - przyp. red.) zszokował piłkarski świat, ale wiele wskazuje na to, że takich "szoków" wkrótce będzie więcej.
Ba, kolejny już nastąpił, gdy okazało się, że Karim Benzema (też 200 mln pensji - przyp. red.) poszedł w ślady Portugalczyka i też przenosi się do tamtejszej ligi, zasilając zespół Al-Ittihad.
Te dwa transfery to - jak słychać - dopiero początek. Saudyjczycy kusili Lionela Messiego (dwuletni kontrakt wart ponad miliard euro - przyp. red.), a na ich liście znajdują się też inne gwiazdy, jak choćby N'Golo Kante, któremu dają "zaledwie" 100 mln euro rocznej pensji. A czy Arabowie mogą sięgnąć po Roberta Lewandowskiego? I po co im liga pełna gwiazd, ale za ciężkie pieniądze?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przepiękny gol Polaka na Islandii. Bramkarz był bez szans
WP SportoweFakty rozmawiały o tym z Abdulmohsenem Algabbanim, saudyjskim dziennikarzem, który od wielu lat zajmuje się tamtejszym futbolem.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty: Jak słyszymy, ostatnie głośne transfery to dopiero początek ofensywy, to fragment większego projektu. O co w tym wszystkim chodzi?
Abdulmohsen Algabbani, dziennikarz z Arabii Saudyjskiej: Arabia Saudyjska chce się promować za pomocą futbolu, pokazać się w innych częściach świata. Kluby same w sobie nie mają takiej mocy sprawczej, tutaj jest tak, że najwięcej do powiedzenia mają instytucje rządowe. To one zarządzają różnymi projektami. Nawet prywatny sektor w dużej mierze zależy od kontraktów rządowych. Tak więc to instytucje rządowe, nie kluby, mogą realizować takie projekty jak ten o którym mówimy.
Jak wiadomo Arabia Saudyjska cierpiała na tym, że ma zły wizerunek za granicą (chodzi między innymi o sprawę zabójstwa saudyjskiego dziennikarza, o czym pisaliśmy TUTAJ - przyp. red). Potrzebujemy możliwości pokazania i powiedzenia światu, że Arabia Saudyjska nie jest taka, jak się ją przedstawia. I że kraj się zmienia! A futbol wydaje się być dobrym "językiem", aby to przekazać.
Pierwszym gigantycznym transferem było ściągnięcie do ligi saudyjskiej Cristiano Ronaldo. Czy według ciebie przyniosło to efekt, o którym wspomniałeś? Bo na boisku swojej drużynie nie pomógł. W tym sensie, że nie zdobyła mistrzostwa.
Ronaldo sprawił, że na Arabię Saudyjską zwrócono większą uwagę. Weźmy choćby jego przylot tutaj. Transmitowały to na żywo różne stacje z różnych stron świata. Nie tylko sportowe, ale również newsowe. To była wielka rzecz, duże wydarzenie. Co do spraw sportowych i jego wpływu, to nie będę się wypowiadał, bo nie jestem trenerem, ale z punktu widzenia takiej publicznej dyplomacji, to jego przyjście tutaj daje pozytywne efekty.
Najpierw był Ronaldo, a teraz Karim Benzema. Jak jego przyjście jest oceniane w Arabii Saudyjskiej?
Myślę, że Karim Benzema będzie tu bardzo pasował. Być może najbardziej z piłkarzy elity, którzy już się tu pojawili albo się pojawią. Bo Benzema wie czego się tu spodziewać, nieraz bywał już w naszym kraju. Choćby jako muzułmanin odbywający pielgrzymkę do Mekki. Bywał też prywatnie zapraszany na różne wydarzenia przez bardzo ważnych ludzi z Arabii Saudyjskiej czy Kuwejtu.
Jeden z niemieckich dziennikarzy podał kilka dni temu, że na liście potencjalnych gwiazd, które Saudyjczycy widzieliby u siebie, jest też Robert Lewandowski. Myślisz, że z finansowego punktu widzenia ściągniecie Polaka byłoby możliwe?
Myślę, że tak. Jest tu wystarczająco duży budżet, aby ściągnąć więcej wielkich gwiazd, które będą promocją ligi i podniosą jej jakość. Lewandowski może być jednym z takich piłkarzy, dlaczego nie? A czy Arabia Saudyjska mogłaby sobie pozwolić na sprowadzenie go? Oczywiście, że tak! Lewandowski nie jest większą gwiazdą niż Ronaldo czy Messi. Tymczasem jeden z nich już tu jest, a o drugim też się mówi. No i wspomniany Benzema, który też już jest "zaklepany".
A jaki jest status Lewandowskiego w Arabii Saudyjskiej? Jest na tyle popularny, aby dostać tak gigantyczne pieniądze jak inne wielkie gwiazdy?
Podkreślmy jeszcze jedno: ściągnięcie Ronaldo, Lewandowskiego czy kogokolwiek innego nie jest tylko i wyłącznie ukierunkowane na miejscowych fanów. Bo lokalni kibice i tak kochają futbol, oddychają nim, rozmawiają o piłce. Ściągnięcie wielkich gwiazd ma na celu zwrócenie uwagi świata na Arabię Saudyjską.
A co do popularności Lewandowskiego - byłby bardziej popularny tutaj, gdyby wcześniej przeszedł do Barcelony. Bo prawda jest taka, że w Arabii Saudyjskiej Bundesligi raczej się nie ogląda. Jeśli poprosiłbyś kibica stąd, aby wymienił 10 angielskich klubów, to zrobi to w kilka sekund. A jeśli byś poprosił go o to samo w stosunku do niemieckich drużyn, to może dojdzie do pięciu. I koniec. Tak naprawdę więc saudyjski kibic, jeśli oglądał Lewandowskiego, to raczej w Lidze Mistrzów, podczas gdy piłkarzy z ligi hiszpańskiej co tydzień, bo La Liga jest tu bardzo popularna.
— نادي الاتحاد السعودي (@ittihad) June 6, 2023
Czyli saudyjscy kibice śledzą głównie ligę angielską i hiszpańską?
W dużej mierze tak. Mamy tu nawet lokalne fankluby takich drużyn jak Chelsea, Liverpool, Barcelona itd. A kiedy Arabia Saudyjska gościła Superpuchar Hiszpanii, to frekwencja na stadionie była znakomita. Jesteśmy w tej samej strefie czasowej co większa część Europy, a to sprzyja oglądaniu tych najlepszych lig.
Ostatnio w lidze saudyjskiej grał jeden Polak, Grzegorz Krychowiak, który stracił jednak miejsce w składzie reprezentacji. Jak jest oceniany?
Według mnie jest dobrym piłkarzem. Nie wiem czemu nie jest powoływany do reprezentacji Polski, dla mnie to zaskoczenie. Mam jednak nadzieję, że powodem nie jest to, iż gra w lidze saudyjskiej. Nie wiem też, co się wydarzy w jego klubie Al-Shabab. Trenerowi kończy się kontrakt, a prezes nie zamierza startować w kolejnych wyborach.
Wspomnieliśmy Messiego, ale Argentyńczyk wybrał ostatecznie grę w Interze Miami...
Z jednej strony ludzie wierzyli, że Messi tu przyjdzie, ale z drugiej słyszeli te wszystkie plotki i zaczęli wątpić. Natomiast tak czy inaczej, kibice Al-Hilal chcą mieć kogoś na poziomie Benzemy, czy Ronaldo. Al-Hilal to największy klub Arabii Saudyjskiej i stąd oczekiwania, że skoro ligowi rywale pozyskali tak wielkie gwiazdy, to Al-Hilal też powinien mieć kogoś tego pokroju.
Rozmawiał Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty
To dlatego Messi nie trafi do Barcelony
Sensacyjne informacje w sprawie Neymara