W sobotnim finale Ligi Mistrzów Manchester City pokonał Inter Mediolan 1:0. Jedyną bramkę dla angielskiego zespołu zdobył Rodri. To pierwszy triumf City w historii Champions League. Spełniło się marzenie kibiców oraz Pepa Guardioli, który od 2016 roku prowadzi "Obywateli". Hiszpan jako pierwszy szkoleniowiec dwa razy wygrał potrójną koronę (wcześniej z Barceloną w sezonie 2010/11).
Ostatnie osiągnięcia muszą robić wrażenie, stąd gratulacje w stronę szkoleniowca i drużyny płyną z całego świata. Zdecydowała się na nie także gwiazda Hollywood Julia Roberts.
"Gratulacje dla Pepa Guardioli za poprowadzenie drużyny do wygranej w Lidze Mistrzów" - napisała Amerykanka na Instagramie.
To swego rodzaju odpowiedź na słowa Hiszpana z marca, kiedy ten dość nieoczekiwanie na konferencji prasowej po spotkaniu z RB Lipsk zaczął wymieniać swoich idoli i umieścił tam właśnie Julię Roberts. Przyznał wtedy jednocześnie pół żartem, pół serio, że aktorka złamała mu serce.
- Julia Roberts kilka lat temu przyjechała do Manchesteru. I pojechała odwiedzić... Manchester United (zasiadła na trybunach podczas meczu z West Hamem United - przyp. red.). Byliśmy wtedy od nich lepsi kilka sezonów z rzędu. Dlatego nawet jeśli wygram Ligę Mistrzów, nie będzie to porównywalne z faktem, że Julia Roberts pojawiła się w Manchesterze i nie przyjechała się z nami zobaczyć - mówił wówczas Guardiola (więcej TUTAJ).
Czytaj także:
Pogoń Szczecin stara się o pozostanie napastnika. "Robimy wszystko"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalny strzał w Ameryce Południowej. Prawdziwe "golazo"!