Beenhakker pomógł... polskim trenerom!

Jeżeli trenerem narodowej reprezentacji zostanie Polak, to będzie mógł liczyć na rekordowe w stosunku do swoich poprzedników zarobki. Jest to efekt współpracy z Leo Beenhakkerem, który podyktował wysokie warunki.

Damian Gapiński
Damian Gapiński

Leo Beenhakker na krótko przed zwolnieniem zarabiał 70 tysięcy euro miesięcznie. Od grudnia czekała na niego podwyżka o kolejne 15 tysięcy. Kiedy w czerwcu 2006 roku obejmował reprezentację, zarabiał "zaledwie" 40 tysięcy euro. Za podpis otrzymał jednak 100 tysięcy euro. W listopadzie 2007 roku Holender otrzymał podwyżkę 3 tysięcy euro na miesiąc plus premię 600 tysięcy euro za awans do mistrzostw Europy. Za awans do mistrzostw świata miał otrzymać 900 tysięcy euro. W czasie trzech lat pracy w Polsce Beenhakker zarobił prawie 3 miliony euro, czyli ponad 12 milionów złotych. Połowę pensji pokrywała Kompania Piwowarska.

Nowy trener może liczyć mniej więcej na połowę tej stawki. Jeżeli będzie nim Polak, to w stosunku do poprzedników jego zarobki będą rekordowe. Dla porównania Paweł Janas zarabiał niewiele ponad 500 tysięcy złotych rocznie.

Więcej w Przeglądzie Sportowym

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×