Kilka dni temu powstało ogromne zamieszanie wokół Kyliana Mbappe. Piłkarz nie skorzystał z opcji przedłużenia kontraktu z Paris Saint-Germain (obowiązującego do 2024 r.). Media zinterpretowały to w następujący sposób: francuski napastnik będzie chciał odejść już teraz.
"Le Parisien" poinformował, że Mbappe zagra w Realu Madryt, zaś "L'Equipe" podał nawet kwotę, jaką "Królewscy" są rzekomo gotowi wyłożyć (200 mln euro - więcej TUTAJ>>). "Kłamstwa" - tak nazwał rewelacje prasowe sam Mbappe, sugerując, że zostanie w PSG na jeszcze jeden sezon, ale wrzawa nie ucichła.
Real potrzebuje klasowego napastnika. Po słabszym sezonie, zakończonym zdobyciem "jedynie" Pucharu Króla, drużynę opuścił najlepszy strzelec Karim Benzema. Wydawało się, że musi go zastąpić ktoś z najwyższej półki - Mbappe albo Harry Kane z Tottenhamu, również przymierzany do gry w Madrycie.
ZOBACZ WIDEO: Jaka przyszłość Szymona Marciniaka? "To moment na monetyzację sukcesu"
Tymczasem według informacji stacji radiowej Cadena COPE Real ma zupełnie inny pomysł. Działacze Realu wprawdzie traktują Mbappe jako priorytet, ale nie chcą brać udziału w wyścigu o piłkarza, dopóki nie będą do tego zmuszeni.
"Madryt nie chce płacić minimum 200 mln euro za piłkarza, którego kontrakt kończy się za rok" - tak komentuje te doniesienia dziennik "Mundo Deportivo".
- Ani Mbappe, ani Kane - podają dziennikarze. Ich zdaniem "Królewscy" skupią się na pozyskaniu Joselu, napastnika Espanyolu Barcelona. O tej opcji było głośno już kilka tygodni temu (więcej TUTAJ>>).
33-latek strzelił w minionym sezonie 16 goli w LaLiga (ustępując jedynie Robertowi Lewandowskiemu i wspomnianemu Benzemie). W marcu br. zadebiutował w reprezentacji Hiszpanii, a obecnie przebywa na jej zgrupowaniu.
Zdaniem Cadena COPE Real ogłosi transfer Joselu w najbliższy poniedziałek.
Czytaj także: PSG wyceniło Kyliana Mbappe. Francuz zabrał głos ws. swojej przyszłości