Jakub Błaszczykowski zapisał piękną kartę w historii reprezentacji Polski. W piątek w towarzyskim meczu z Niemcami ma po raz ostatni zagrać z orzełkiem na piersi. Będzie to dla niego 109. spotkanie w narodowych barwach. Do tej pory strzelił dla Biało-Czerwonych 21 goli.
Po raz ostatni w kadrze Błaszczykowski zagrał we wrześniu 2019 roku. W meczu z Austrią wszedł w drugiej połowie, ale z powodu kontuzji opuścił boisko po 19 minutach. Polacy zremisowali wtedy 0:0, a reprezentację prowadził wtedy selekcjoner Jerzy Brzęczek.
- Obawiam się piątkowego meczu.
Reprezentacja była całym moim życiem. Odkąd pamiętam, to było moje marzenie, aby w niej zagrać. Reprezentowałem nasz kraj i piątkowy mecz będzie zakończeniem pewnego wewnętrznego etapu. Jakaś cząstka mnie będzie odczuwała ten ból do samego końca - tłumaczy Błaszczykowski w rozmowie z Łączy nas Piłka.
ZOBACZ WIDEO: Duże zainteresowanie polskim trenerem. "Większe niż sądziłem"
[b]
[/b]
Warto podkreślić, że wcześniej z reprezentacyjnej sceny zeszło dwóch innych przyjaciół: Łukasz Fabiański oraz Łukasz Piszczek. Pierwszy z nich nie ukrywał wielkich emocji gdy schodził z boiska, a drugi do końca starał się zachować kamienną twarz. Jak zachowa się Kuba?
- Myślę, że będzie ciężko mi utrzymać emocje. Chciałbym to zrobić, ale będzie to niemożliwe. To koniec mojego marzenia - podkreśla skrzydłowy.
Spotkanie pomiędzy Polską i Niemcami rozegrane zostanie 16 czerwca na PGE Narodowym w Warszawie. Początek zaplanowano na godzinę 20:45. Tekstową relację przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Zobacz także:
Kolejna rewolucja w Wieczystej Kraków. Znamy nowego trenera
"Wręcz mi pomaga". Tak Kucharski mówi o konflikcie z Lewandowskim