W ostatnich tygodniach ważyły się losy Tymoteusza Puchacza. Lewy wahadłowy nie poradził sobie na wypożyczeniu w Panathinaikosie Ateny, gdzie przesiadywał wśród rezerwowych lub wchodził na murawę z ławki.
Powrót do stolicy Niemiec jednak mijał się z celem. 12-krotny reprezentant Polski nie zdołał zyskać zaufania trenera Unionu Berlin , Ursa Fischera. Wygląda na to, że szkoleniowiec nie uwzględnił go w swoich planach.
W związku z tym znalazł innego pracodawcę za naszą zachodnią granicą. W poniedziałek Puchacz został zaprezentowany jako nowy zawodnik 1.FC Kaiserslautern. Do przedstawiciela 2. Bundesligi trafił na zasadzie rocznego wypożyczenia z Unionu.
- Ważne było podjęcie kroków pozwalających mi na rozwój i zbieranie doświadczenia. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę robić to w klubie z taką tradycją jak FCK! Chcę zrobić wszystko, abyśmy razem mieli tutaj udany sezon - zapowiedział w rozmowie z klubowymi mediami.
ZOBACZ WIDEO: Jaka przyszłość Szymona Marciniaka? "To moment na monetyzację sukcesu"
Po raz ostatni zespół 1.FC Kaiserslautern sięgnął po mistrzostwo kraju w sezonie 1997/98. Poprzedni sezon drużyna pod wodzą Dirka Schustera zakończyła na 12. miejscu w tabeli na zapleczu Bundesligi.
To trzecie wypożyczenie Puchacza z Unionu. Wcześniej zaliczył też epizod w tureckim Trabzonsporze. Co istotne, z berlińczykami ma ważny kontrakt do połowy roku 2025.
Czytaj więcej:
Błaszczykowski przemówił w sieci. Dodał wzruszający post
Kolejna gwiazda opuści PSG? Piłkarz jest otwarty na transfer