Zimą ofensywny pomocnik skorzystał z "furtki", którą organy FIFA uchyliły graczom związanym z rosyjskimi klubami. Sebastian Szymański udał się na półroczne wypożyczenie do Feyenoordu Rotterdam, gdzie rozegrał świetną rundę wiosenną.
Holendrzy dążyli do porozumienia z Dinamem Moskwa w sprawie transferu definitywnego, jednak Rosjanie mieli najwyraźniej zbyt wysokie wymagania finansowe. Jak potwierdzają kolejne źródła, Feyenoord jest pogodzony z faktem, że transakcja nie dojdzie do skutku, dlatego zaczął rozglądać się za innymi graczami na pozycję numer "dziesięć".
Moskiewski klub chciałby zarobić na Szymańskim nawet 20 milionów euro. Serwis 1908.nl potwierdził doniesienia "Match TV", według których 24-krotny reprezentant Polski jest bliski transferu do Fenerbahce Stambuł.
To byłaby duża niespodzianka biorąc pod uwagę, że jak dotąd nazwisko piłkarza nie było wymieniane w kontekście tureckiego klubu. Tym razem "chodzi o sprzedaż, a nie wypożyczenie". Wkrótce powinna wyjaśnić się przyszłość zawodnika.
Perspektywa gry w Turcji wydaje się kusząca. Fenerbahce Stambuł w przeszłości 19 razy zdobyło mistrzowski tytuł.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Bezczelny". Jest głośno o golu w Norwegii
Czytaj więcej:
Finalista Ligi Mistrzów na polowaniu. Transfer reprezentanta Włoch
AC Milan reaguje na rozbiórkę. Wyciągnął talent z uczestnika Ligi Mistrzów