Mecz z Cracovią był dla trenera gospodarzy Roberta Moskala debiutem przed wodzisławską publicznością. Szkoleniowiec, który swój pierwszy mecz w roli trenera na boiskach ekstraklasy zaliczył przed tygodniem dokonał trzech roszad w składzie w porównaniu z spotkaniem z "Czarnymi koszulami". Miejsce na prawej stronie obrony niespodziewanie zajął Jacek Kuranty, o sile ataku w meczu z Pasami miał decydować duet Marcin Wodecki - Daniel Bueno. Trener gości zaskoczył wystawianiem od pierwszych minut doskonale znanego w Wodzisławiu Jakuba Grzegorzewskiego, który zajął miejsce u boku Radosława Matusiaka.
Pierwsze groźne akcje w tym spotkaniu przeprowadzili podopieczni Oresta Lenczyka . W 5 min. Matusiak otrzymał dobre podanie z głębi pola, minął obrońców, ale za daleko wypuścił sobie piłkę. Trzy minuty później były reprezentant Polski popisał się ładną indywidualną akcją po czym oddał strzał z 18 metrów, Adam Stachowiak był jednak na posterunku. Piłkarze gospodarzy po niemrawym początku przebudzili się w 21 min. meczu. Po wymianie kilku szybkich podań, piłka trafiła pod nogi Wodeckiego, ale jego strzał obronił Marcin Cabaj. Chwilę potem z powodu kontuzji boisko musieli opuścić Michał Goliński i Grzegorzewski.
Kolejna godna odnotowania sytuacja w tym pojedynku, to 28 min. i dośrodkowanie z lewej strony Bartłomieja Chwalibogowskiego, piłka dotarła do Aleksandra Kwieka, ale zawodnik gospodarzy kompletnie się pogubił w polu karnym rywala. Czym bliżej było końca pierwszej połowy coraz większą przewagę na boisku zaczęli osiągać piłkarze "Pasów". W 39 min. Mateusz Klich świetnie dostrzegł Pawła Sasina. Ten nie dokładnie odegrał jednak futbolówkę do Matusiaka. Ostatnia akcja pierwszej części, to dośrodkowanie Dariusza Pawlusińskiego i niecelne uderzenie głową Piotra Polczaka.
Trener gospodarzy niezadowolony z postawy swoich podopiecznych dokonał w przerwie dwóch zmian. W miejsce Krzysztofa Markowskiego i Daniela Bueno weszli Marcin Dymkowski i Deivydas Matulevicius. Po gwizdku sędziego oznaczającym początek drugiej części meczu do ataku ruszyli gospodarze. Na bramkę Cabaja uderzał Wodecki, ale niecelnie. Kolejne minuty upływały na walce o każdy centymetr boiska, co chwila na murawie leżeli piłkarze po ostrych starciach.
W 58 min. piłka po strzale Kwieka minimalnie przeszła nad poprzeczką. Trzy minuty później podopieczni Lenczyka przeprowadzili bardzo ładną akcję. Mariusz Sacha po podaniu Matusiaka zagrał piłkę w pole karne, ale Sasin nie zdołał trafić do siatki. W 71 min. pojedynku kibice zgromadzeni na trybunach stadionu przy ulicy Bogumińskiej w końcu doczekali się na bramkę. Po rzucie rożnym i strąceniu Piotra Piechniaka, piłkę do siatki strzałem głową skierował Jacek Kowalczyk.
Chwilę po straceniu bramki piłkarze "Pasów" stanęli przed świetną szansą na doprowadzenie do remisu. Po uderzeniu Matusiaka, Stachowiak odbił piłkę przed siebie. Dobijał Sacha, ale wprost w bramkarza Odry. Krakowianie do końca spotkania dążyli do wyrównania. Z ich ataków jednak nie wiele wynikało i gospodarze po 6 kolejnych porażkach w końcu mogli się cieszyć z upragnionego zwycięstwa.
Odra Wodzisław - Cracovia Kraków 1:0 (0:0)
1:0 - Kowalczyk 71'
Składy:
Odra: Stachowiak - Kuranty, Kowalczyk, Malinowski, Pielorz - Chwalibogowski (69' Woś), Markowski (46' Dymkowski), Kwiek, Piechniak - Wodecki, Bueno (46' Matulevicius).
Cracovia: Cabaj - Mierzejewski, Tupalski, Polczak, Derbich - Sacha, Goliński (22' Klich), Szeliga, Pawlusiński (78' Kaszuba) - Matusiak, Grzegorzewski (22' Sasin).
Żółte kartki: Wodecki, Kowalczyk, Kuranty (Odra) oraz Mierzejewski, Pawlusiński, Klich (Cracovia).
Sędzia: Marek Karkut (Warszawa).
Widzów: 2500.