"Totalnie na pół gwizdka". Umiarkowany optymizm po meczu Rakowa

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Rakowa Częstochowa
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Rakowa Częstochowa
zdjęcie autora artykułu

Raków Częstochowa wygrał 1:0 z Florą Tallinn w eliminacjach Ligi Mistrzów, choć nie zachwycił. Eksperci wskazali mankamenty w grze mistrzów Polski.

We wtorkowy wieczór Raków Częstochowa zainaugurował sezon 2023/24 meczem z estońską Florą Tallinn. W pierwszym spotkaniu eliminacyjnym Ligi Mistrzów ekipa prowadzona przez Dawida Szwargę zwyciężyła 1:0. Wygraną gospodarzom precyzyjnym uderzeniem z dystansu zapewnił Władysław Koczerhin.

W pierwszej odsłonie przyjezdni stwarzali zagrożenie, natomiast Vladan Kovacević był wręcz bezbłędny. Następca Marka Papszuna odniósł zwycięstwo w swoim debiucie, ale nie da się ukryć, że zespół miał problemy ze skutecznością.

"Pierwsza połowa Rakowa w meczu z Florą Tallinn słabiutka, ale po przerwie zobaczyliśmy trochę jakości. Impuls dał John Yeboah, na poziomie zagrał Fran Tudor, niezłe zmiany zrobił Dawid Szwarga. Szkoda, że padł tylko jeden gol, ale Raków ma wszystko w swoich nogach" - podsumował Sebastian Staszewski na Twitterze.

Zdanie dziennikarza podziela Dominik Piechota: "Nie wiem, czy kwestia tak wczesnego etapu sezonu czy luźnego podejścia do tego przeciwnika, ale Raków totalnie na pół gwizdka się przywitał z pucharami. Trochę też rozumiem, bo widzisz, że jesteś lepszym zespołem, ale mogli wbić więcej dla spokoju".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Vinicius Jr zmienia dyscyplinę? Ależ zabawa!

Estończycy zachowują szanse na awans przed rewanżem. "Dużo lepszy piłkarsko Raków Częstochowa. Jestem ciekaw, jak to będzie wyglądało w rewanżu, gdy nie będzie podwójnego muru przed bramką Flory i Estończycy będą musieli zaatakować" - podkreślił Jakub Seweryn.

W barwach Flory wciąż grają piłkarze znani z ekstraklasowych boisk. "Chciałbym klasycznie uspokoić, że futbol w Estonii zrobił duży postęp, ale jednak Vassiljev jest tak stary, że grał jeszcze z Dawidem Janczykiem w Piaście Gliwice" - przypomniał Leszek Milewski.

"Brak drugiego czy nawet trzeciego gola dziś, to może być nerwówka w Tallinie" - przewiduje Chris Reiko.

John Yeboah został sprowadzony do Częstochowy w miejsce kontuzjowanego Iviego Lopeza i zdaniem Krystiana Natońskiego, pokazał się z dobrej strony. "Dopiero pierwszy mecz o stawkę, ale dobry ten Yeboah. Widać zwrotność i że piłka mu nie przeszkadza. Godnie powinien zastąpić Iviego, a taki duet w formie może siać spustoszenie w lidze" - stwierdził.

"Nie był to dobry występ Rakowa. Refleks Vladana sprawił, że Flora nie prowadziła. Po przerwie nieco szybsza gra przy rozegraniu i w efekcie zwycięski gol po rykoszecie. Problem z atakiem pozycyjnym i włączony tryb "przepchnięcia jak nie idzie". Za tydzień trzeba zagrać lepiej" - dodał Maciej Wąsowski.

Lada moment Dawid Szwarga może stracić podstawowego gracza, o czym informował Filip Trokielewicz. "Wiele wskazuje na to, że dla Mateusza Wdowiaka będzie to ostatni mecz w barwach Rakowa Częstochowa. Finalizacja przenosin do Zagłębia Lubin powinna wydarzyć się w przeciągu maksymalnie tygodnia, choć są duże szanse na szybsze dopięcie ruchu" - przekazał.

Czytaj więcej: Flora postraszyła Raków. Skromna zaliczka mistrza Polski Raków rozpoczął marsz. Sprawdź, kiedy rozegra rewanżowe spotkanie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Raków awansuje do kolejnej rundy eliminacji Ligi Mistrzów?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)