Ofensywny pomocnik nie będzie miło wspominał meczu kontrolnego z Puszczą Niepołomice, w którym został brutalnie sfaulowany przez przeciwnika. Ivi Lopez przez kilka minut zwijał się z bólu, po czym został zniesiony z murawy. Klubowi lekarze zdiagnozowali, że piłkarz ma zerwane wiązadło w kolanie.
Była to wiadomość najgorsza z możliwych dla sympatyków Rakowa Częstochowa. W związku z bardzo poważną kontuzją kluczowy gracz mistrzów Polski może pauzować od 8 do 10 miesięcy. W trybie awaryjnym przed eliminacjami Ligi Mistrzów w jego miejsce sprowadzono Johna Yeboaha.
Lopez mógł tylko przyglądać się poczynaniom kolegów we wtorkowym starciu z Florą Tallinn (1:0), zaś dzień później poddał się zabiegowi. Jeden z najlepszych piłkarzy PKO Ekstraklasy nie traci optymizmu.
"Minęło kilka długich dni oczekiwania na operację, ale dzisiaj nadszedł ten dzień i na szczęście wszystko poszło dobrze. Teraz skoncentruję się na regeneracji, aby wrócić silniejszym niż kiedykolwiek. Dziękuję wszystkim za wyrazy wsparcia" - napisał na Twitterze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on wyprawiał! Kapitalna postawa bramkarza
Trzy lata temu Lopez zasilił kadrę częstochowskiego klubu. Lopez może pochwalić się 38 zdobytymi bramkami na ekstraklasowych boiskach.
Czytaj więcej:
Złe wieści dla kibiców. Ekstraklasa zniknie z TVP?
Śląsk rozgląda się za wzmocnieniami. Dwa transfery w drodze