Rafał Gikiwicz ostatnie trzy sezony spędził w FC Augsburg. Polak w większości rozegranych meczów spisywał się dobrze i w niemieckiej ekstraklasie zbierał raczej pochlebne opinie.
Poprzedni rok nie był jednak łatwy dla wychowanka Sokoła Ostróda, który dwukrotnie musiał mierzyć się z kontuzjami (uda oraz barku) i ostatecznie rozegrał 23 mecze przez cały sezon.
Finalnie FC Augsburg nie przedłużył kontraktu z polskim bramkarzem, a ten wraz z końcem czerwca stał się wolnym zawodnikiem. Co ciekawe, gdyby Gikiewicz wybiegł na murawę jeszcze dwa razy, umowa odnowiłaby się automatycznie.
Media zaczęły spekulować na temat jego kolejnego miejsca pracy. Najpierw najwięcej mówiło się o pozostaniu w Niemczech. Później zaczęto mówić o przeprowadzce do Arabii Saudyjskiej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak tego nie strzelił?! Koszmarny kiks przed pustą bramką
Ostatecznie Gikiewicz obrał zupełnie inny kierunek i postawił na turecką ekstraklasę. W czwartek jeden z tureckich dziennikarzy Ertan Suzgun ze Sports Digitiale obwieścił, że "Ankaragucu podpisało roczną umowę z bramkarzem Rafałem Gikiewiczem, który niedawno grał w Augsburgu".
Z kolei w sobotę sam zainteresowany klub potwierdził wspomniane doniesienia i wydał oficjalny komunikat dotyczący transferu polskiego golkipera. 35-letni zawodnik podpisał roczny kontrakt z MKE Ankaragucu, w którym znalazł się zapis umożliwiający przedłużenie umowy o kolejne 12 miesięcy.
Zobacz także:
- Wymarzony oficjalny debiut Polaka w Austrii. Do końca meczu zostało jeszcze dużo czasu, a on już strzelił dwa gole
- Oficjalnie: Milan wzmacnia formację ofensywną. Pięcioletni kontrakt wchodzi w życie