Najsilniejsze europejskie kluby latem wyruszają poza kontynent, aby zapewnić sobie dodatkowe wpływy do budżetu. FC Barcelona regularnie lata do Stanów Zjednoczonych. W tym roku mistrz Hiszpanii miał na tym zarobić około 12 milionów euro. Już wiadomo, że ta kwota będzie mniejsza.
Wszystko przez niespodziewane problemy Katalończyków. W drużynie Xaviego pojawił się wirus i dopadł tak wielu zawodników, że trzeba było odwołać mecz towarzyski z Juventusem. Barca próbowała przenieść spotkanie na poniedziałek, ale się nie udało, bo stadion będzie już wyłączony z użytku z powodu nadchodzącego koncertu Taylor Swift.
"Marca" policzyła, ile to będzie kosztować katalońskiego giganta. Dziennik twierdzi, że straty należy oszacować na 2 miliony euro. Barcelona przede wszystkim musi zwrócić pieniądze za bilety. Dodatkowo nie zarobi na reklamach, a także gadżetach, które miały być sprzedawane w trakcie sparingu.
Straty mogły być jeszcze większe, ale na szczęście "Duma Katalonii" już przed wylotem do USA wykazała się rozsądkiem. Amerykańskie torunee zostało ubezpieczone "na wypadek działania siły wyższej". Dzięki temu klub nie będzie musiał zapłacić odszkodowania dla organizatora meczu.
Jeżeli piłkarze wrócą do zdrowia, to Barcelona pierwszy mecz towarzyski w USA rozegra 27 lipca z Arsenalem. Wszyscy jednak czekają na El Clasico, które odbędzie się 29 lipca.
Jaki wirus zaatakował piłkarzy FC Barcelony? Pojawiają się sprzeczne wersje >>
Co z kolejnym meczem FC Barcelony? Klub wydał komunikat >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma zaledwie 18 lat. Nowa gwiazda Realu już zachwyca!