Na inaugurację PKO Ekstraklasy podopieczni Jana Urbana się nie popisali. W 1. kolejce Górnik Zabrze przegrał przed własną publicznością 0:2 z Radomiakiem Radom. Przy obu bramkach rywali defensywa gospodarzy mogła zachować się zdecydowanie lepiej.
Jak się okazało, na trybunach stadionu przy Roosevelta pojawił się Sergiusz Górski. Niemałe kontrowersje wzbudziła obecność w Zabrzu patoinfluencera "Nitrozyniaka", który w przeszłości zasłynął między innymi intonowaniem wulgarnych przyśpiewek na temat drużyny.
Po tym, jak Górnik zamieścił zdjęcie Górskiego w mediach społecznościowych, kibice dali wyraz swojemu niezadowoleniu. Wpis został już usunięty, a zabrzanie wydali oświadczenie w tej sprawie.
"Trójkolorowi....przepraszamy wszystkich, których oburzyło wrzucenie zdjęcia youtubera Nitrozyniaka na naszych kanałach. Każdy nasz Kibic, który kupił bilet, jest na naszym stadionie mile widziany! Tak było i w tym przypadku. Postaramy się o większe wyczucie w przyszłości" - napisano w komunikacie.
To nie pierwsza afera z "Nitrozyniakiem" w roli głównej. Górski przez wiele lat prowadził prowokujący kanał na YouTube i był zaangażowany w działalność e-sportową. Na swoim koncie ma też występ na gali Fame MMA.
Zespół Górnika 29 lipca będzie mógł zrehabilitować się po nieudanym starcie sezonu. Zawodnicy Urbana zmierzą się na wyjeździe z Wartą Poznań.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak tego nie strzelił?! Koszmarny kiks przed pustą bramką
Czytaj więcej:
To byłaby bomba. Barcelona jest już umówiona z PSG
Reprezentant Polski na wylocie. Klub podjął decyzję