W niedzielny poranek pojawiły się plotki, sugerujące, że Fernando Santos porozumiał się z Al Shabab i będzie nowym trenerem tego klubu. To oznaczałoby, że Portugalczyk zerwałby kontrakt z PZPN na prowadzenie reprezentacji Polski. Wieści te okazały się jednak nieprawdziwe i Santos nadal będzie selekcjonerem naszej kadry.
Władze Al Shabab intensywnie poszukują nowego trenera. Propozycje dostało już kilku znanych szkoleniowców. Byli to m.in. Christophe Galtier, Philippe Clement czy Oliver Glasner. Każdy z nich odrzucił propozycję arabskiego klubu, który marzy o powrocie na szczyt w saudyjskiej lidze.
Znany włoski dziennikarz Fabrizio Romano przekazał nowe wieści w sprawie trenerów, z którymi rozmawiają saudyjskie kluby. Z jego informacji wynika, że Al Shabab kontaktował się także z trenerem Red Bull Salzburg Matthiasem Jaissle, ale i ten odrzucił propozycję.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Benzema nieszczęśliwy w Arabii Saudyjskiej? Ten film jest wymowny
Działaczom może być bardzo trudno znaleźć trenera w silnych europejskich klubach. Al Shabab to utytułowana drużyna, ale w jej kadrze próżno szukać gwiazd. Dlatego trudno byłoby zrealizować ambicje władz klubu, które sięgają walki o tytuł.
Wiadomo już, że Santos wypadł z listy Al Shabab i będzie skupiał się na przygotowaniach reprezentacji Polski do kolejnych meczów eliminacji Euro 2024.
Al Shabab to nie jedyny saudyjski klub, który rozmawia ze znanymi w Europie trenerami. Tak jest też w Al-Ahli SC, które kontaktowało się także z Jaisslem i Lucienem Favre. Saudyjska ofensywa transferowa się nie kończy.
Czytaj także:
To byłaby bomba. Barcelona jest już umówiona z PSG
"Nietrafiony mezalians". Santos i Kulesza to związek bez przyszłości