Beniaminek PKO Ekstraklasy ŁKS Łódź nie tak wyobrażał sobie początku rozgrywek. Nie dość, że drużyna przegrała dwa pierwsze spotkania i nie zdobyła w nich bramki, to kilku zawodników doznało urazów.
Przed potyczką z Ruchem (porażka 0:2) trener Kazimierz Moskal stracił dwóch ważnych graczy. - Kamil Dankowski kontuzji doznał jeszcze w meczu z Legią i nie trenował. Z kolei Pirulo w tygodniu, dokładnie we wtorek, wypadł z zajęć- wyjaśnił opiekun łódzkiej drużyny na pomeczowej konferencji prasowej.
Kolejny problem Moskal miał już w trakcie meczu. Po zderzeniu z Konradem Kasolikiem, urazu barku doznał nowy napastnik ŁKS-u, Kay Tejan. Snajper wprawdzie wrócił na moment do gry, ale nie dał rady kontynuować meczu i jeszcze przed przerwą został zmieniony. - Trudno w tej chwili stwierdzić, jak poważny jest to uraz. Powiedział, że z każdym krokiem ból był coraz większy - stwierdził trener ŁKS-u.
W końcówce potyczki drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną otrzymał Michał Mokrzycki. Jednak wykluczenie po dwóch kartkach nie będzie się wiązało z przymusową przerwą w kolejnym meczu, w którym ŁKS zagra u siebie z Koroną Kielce.
Czytaj także:
Zobacz, co pojawiło się na pasku podczas meczu PKO Ekstraklasy. Co za wpadka
Piłkarz Ruchu Chorzów największym wygranym początku sezonu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma "młotek" w nodze! Tak strzela syn Zinedine'a Zidane'a