Łodzianie nadymili, Pogoń strzeliła gola. Pucharowicz odmienił mecz

Kiedy kibice Widzewa Łódź zadymili racami stadion w Szczecinie, padła decydująca bramka dla Pogoni. Pucharowicz zwyciężył po raz trzeci w sezonie. Tym razem 2:1, choć jako pierwszy stracił gola w żwawym widowisku.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Mecz PKO Ekstraklasy: Pogoń Szczecin - Widzew Łódź PAP / Marcin Bielecki / Mecz PKO Ekstraklasy: Pogoń Szczecin - Widzew Łódź
Pogoń zagrała z Widzewem między meczami z Linfield FC w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. W bliskiej perspektywie są również starcia zespołu Jensa Gustafssona z KAA Gent, więc forma powinna rosnąć. Na razie Pogoń zdała egzaminy na początku sezonu, ale i Widzew miał za sobą przełomowe zwycięstwo. Łodzianie odczarowali własny stadion i na inaugurację PKO Ekstraklasy pokonali 3:2 Puszczę Niepołomice.

I Widzewiacy rozpoczęli mecz naładowani energią, co pokazywały ich reakcje na boisku. Na zdobycie prowadzenia 1:0 wystarczyły gościom niespełna cztery minuty. Gracze Janusza Niedźwiedzia w ich stylu wymienili podania i rozklepali obronę Pogoni. Piłka powędrowała od Frana Alvareza, przez Filipa Przybułka i Jordiego Sancheza, do Bartłomieja Pawłowskiego. Ostatni dostawił stopę i wkopał piłkę z metra do pustej bramki.

Jens Gustafsson szalał przy linii i starał się popchać szczecinian do atakowania. Pogoń miała na początku meczu mało do zaoferowania, a w jej grze było dużo niedokładności. Kamilowi Grosickiemu i spółce cały czas brakowało jakiegoś pierwiastka do zakończenia akcji strzałem groźnym dla Henricha Ravasa. To jednak z czasem zmieniło się i bramkarz Widzewa miał coraz więcej pracy.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Już w 25. minucie napastnicy Pogoni powinni doprowadzić do remisu. Dobre szanse na wpakowanie piłki do bramki mieli Efthymis Koulouris i Luka Zahović. I Grek, i Słoweniec nie przebili się przez Henricha Ravasa oraz obrońców Widzewa, choć pozycje wydawały się wymarzone.

Efthymis Kouloris zmarnował jeszcze dwie szanse na gola zanim skończyła się pierwsza połowa meczu. W 40. minucie Grek strzelił w Henricha Ravasa po świetnym dograniu Kamila Grosickiego, w w 41. minucie oddał odważne, ale niecelne uderzenie podeszwą. Piłka przeturlała się obok bramki Widzewa, który szczęśliwie utrzymał wynik 1:0 do przerwy.

Co za dużo, to niezdrowo i fart łodzian skończył się w 46. minucie. Pogoń doprowadziła do remisu 1:1 po stałym fragmencie gry i to o dziwo staje się jej mocna broń. W czwartek wbiła po nich trzy z pięciu goli Linfield. W niedzielę Luka Zahović główkował od poprzeczki do siatki po wrzutce Wahana Biczachczjana z rzutu wolnego. Po zasłużonym wyrównaniu mecz zaczął się od początku.

Pogoń pozostała w natarciu i prawie nie schodziła z połowy Widzewa. Szczecinianie prezentowali lepszą wersję siebie niż na początku spotkania. Drugoroczniak w elicie musiał się z tego otrząsnąć i potrzebował na to trochę czasu. W 60. minucie odpowiedział strzałem z dystansu w poprzeczkę Fabio Nunesa.

W 64. minucie w Szczecinie konkretnie zadymiło się. Widzew odpalił pirotechnikę w sektorze gości, ale nie odwrócił uwagi od akcji bramkowej Pogoni. Pucharowicz cieszył się ze poprawienia wyniku na 2:1 po przełamaniu niemocy przez Eftyhmisa Koulourisa. Grek wepchnął piłkę z bliska do siatki, pomimo asysty defensora, a Luka Zahović dołożył asystę do gola.

Tak samo jak w poprzednim sezonie Pogoń odwróciła wynik meczu z Widzewem i tak samo jak w rundzie wiosennej starcie trzymało w napięciu. W 71. minucie kolejne racowisko łodzian i dla odmiany lądowanie piłki w siatce Pogoni, jednak gol Ernesta Terpiłowskiego został anulowany z powodu spalonego. Tym razem szczecinianie głęboko odetchnęli.

Końcówka widowiska została rozegrana w strugach deszczu. Pogoń wprowadziła dodatkowego obrońcę Wojciecha Lisowskiego za napastnika Efthymisa Koulourisa i dowiozła do końca trzecią wygraną w trzecim meczu sezonu. Widzew posłał kilka groźnych piłek w pole karne szczecinian, ale zrobił za mało, żeby zapunktować. Nie pomógł nawet Henrich Ravas atakujący w doliczonym czasie.

Pogoń Szczecin - Widzew Łódź 2:1 (0:1)
0:1 - Bartłomiej Pawłowski 4'
1:1 - Luka Zahović 46'
2:1 - Eftymis Koulouris 64'

Składy:

Pogoń: Dante Stipica - Linus Wahlqvist, Danijel Loncar, Mariusz Malec, Leonardo Koutris, Joao Gamboa, Mateusz Łęgowski (62' Alexander Gorgon), Wahan Biczachczjan (62' Marcel Wędrychowski), Luka Zahović (75' Rafał Kurzawa), Kamil Grosicki, Efthymis Koulouris (85' Wojciech Lisowski)

Widzew: Henrich Ravas - Patryk Stępiński (81' Mato Milos), Serafin Szota, Luis Silva, Fabio Nunes (86' Imad Rondić) - Marek Hanousek - Ernest Terpiłowski (81' Andrejs Ciganiks), Filip Przybułek (62' Dominik Kun), Fran Alvarez (62' Julian Shehu), Bartłomiej Pawłowski - Jordi Sanchez

Żółte kartki: Koutris (Pogoń) oraz Nunes (Widzew)

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)

Widzów: 20024

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Czy Pogoń Szczecin zakończy sezon na podium w PKO Ekstraklasie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×