Do końca lipca FC Barcelona żyje z ryzykiem, że ktoś wyciągnie Ousmane Dembele za promocyjną cenę. Francuz ma w kontrakcie klauzulę wykupu, która do 31 lipca wynosi 50 milionów euro, a już w sierpniu będzie na poziomie 100 mln euro. Dlatego też przedstawiciele Paris Saint-Germain naciskają na jak najszybsze przeprowadzenie transferu.
Oczywiście chcą zdążyć przed zakończeniem lipca, aby zapłacić tylko 50 mln. Z tego połowa trafi do samego zawodnika, a druga połowa do Barcelony. Zatem Barca będzie miała 25 mln euro przychodu, ale też zaoszczędzi pieniądze na kontrakcie francuskiego skrzydłowego.
Te środki chce przeznaczyć na sprowadzenie nowych zawodników. Z informacji podanych przez Fabrizio Romano wynika, że priorytetem katalońskiego klubu jest Joao Cancelo z Manchesteru City i to właśnie na jego sprowadzenie mają zostać przekazane pieniądze ze sprzedaży Dembele do PSG.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma "młotek" w nodze! Tak strzela syn Zinedine'a Zidane'a
Oczywiście wybór Portugalczyka nie jest przypadkowy, bo Barca potrzebuje nowego prawego obrońcy. Ta pozycja już od dawna wymaga wzmocnienia i Xavi oczekuje sprowadzenia zawodnika na to miejsce. Zresztą 29-latek byłby o tyle przydatny, że może zagrać na dwóch bokach defensywy.
Drugą opcją do wzmocnienia prawej strony defensywy Blaugrany jest Ivan Fresneda z Realu Valladolid. Natomiast to nie koniec transferów oczekiwanych przez Xaviego. Hiszpan chciałby jeszcze dostać grającego ofensywnie pomocnika i jego faworytem obecnie ma być Giovani Lo Celso.
Czytaj też:
Trzy zespoły na szczycie, zobacz tabelę
Emocje w PKO Ekstraklasie. Widzew rozdrażnił Pogoń