- Niewykorzystane sytuacje zemściły się na obu drużynach - komentarze po meczu Polonia - Ruch

68. mecz derbowy pomiędzy Polonią Bytom a Ruchem Chorzów zakończył się remisem 1:1, choć każda ze strona miała po kilka dobrych okazji na to, by strzelić zwycięskiego gola. Pod szatniami obyło się bez złośliwych komentarzy, a sami piłkarze przyjęli podział punktów ze spokojem.

Michał Pulkowski (Ruch Chorzów): Przyjechaliśmy tu po trzy punkty i bardzo nam zależało na zwycięstwie. Nie udało się, chociaż to chyba Polonii bardziej szkodzi strata dwóch punktów, niż cieszy zdobycie jednego. Ich sytuacja jest trudna ale my też nie składamy jeszcze broni i walczymy w każdym meczu o to, żeby wygrać. Początek drugiej połowy w naszym wykonaniu był bardzo dobry, jeśli nie najlepszy w przekroju całego meczu. Wówczas powinniśmy strzelić jeszcze jedną bramkę i zwycięstwo na pewno dowieźlibyśmy do końca. Tak dziwnie się dziś układało, że niewykorzystane sytuacje zemściły się na obu drużynach. Najpierw Polonia miała doskonałą okazję a minutę później to my strzeliliśmy gola. W drugiej połowie to my graliśmy lepiej i powinniśmy podwyższyć prowadzenie, a gola strzeliła Polonia.

Piotr Ćwielong (Ruch Chorzów): Nie udało się wywieźć z Bytomia trzech punktów, a takie były nasze przedmeczowe założenia. Musimy się cieszyć z tego jednego punktu. Wydaje mi się, że powinniśmy wygrać, bo mamy lepszy skład. Mieliśmy dobre okazje zwłaszcza na początku drugiej połowy i gdybyśmy prowadzili 2:0, to pewnie byśmy wygrali.

Janusz Wolański (Polonia Bytom): Trudno powiedzieć czy ten punkt nas powinien cieszyć. Na pewno cieszy z tego względu, że odrobiliśmy stratę jednej bramki. Mogliśmy dziś wygrać, ale mogliśmy też przegrać, ponieważ był to taki typowy mecz walki. Trochę za mało akcji dziś stworzyliśmy pod bramką Ruch i pewnie dlatego tylko jeden punkt na naszym koncie. Ale jest to zawsze jakiś kroczek do przodu.

Mariusz Solecki (Polonia Bytom): Ten punkt na pewno nam bardzo nie pomaga, ale przybliża nas chociaż w małym stopniu do utrzymania. Cieszę się, że trener dał mi szansę i wpuścił 25 minut gry. Bardzo mu dziękuję za to, że wyciągnął mnie z III ligi i myślę, że tą bramką się mu odwdzięczyłem. Co do sytuacji bramkowej, to zachowałem spokój. Cieszę się, że wykorzystałem tą okazję, bo w meczu z Bełchatowem również byłem bliski zdobycia gola, ale w ostatniej chwili zdecydowałem się podawać. Dziś byłem pewny tego, co muszę zrobić i udało się.

Komentarze (0)