FC Barcelona przegrywała z Tottenhamem 1:2 do 81. minuty spotkania. Końcówka dla zespołu z Katalonii była jednak doskonała i ostatecznie Blaugrana zwyciężyła 4:2, zgarniając Puchar Gampera. Wynik tego meczu otworzył już na samym początku Robert Lewandowski. Po starciu z angielską ekipą hiszpańscy dziennikarze nie byli wylewni w ocenach na temat danych piłkarzy, lecz kilka ważnych dzienników zajęło swoje stanowisko.
Oczywiście nikt nie pominął faktu, że Lewandowski strzelił gola, lecz większość dziennikarzy zwraca uwagę na to, iż później Polak rzadko stwarzał zagrożenie pod bramką rywala.
"Zaledwie trzy minuty zajęło mu zdobycie pierwszego gola dla Barcelony na jej nowym etapie na stadionie Montjuic. Dokonał tego strzałem z lewej nogi. Później rzadko uczestniczył w grze zespołu Xaviego" - napisał "Sport", oceniając Polaka na "6" w skali 1-10.
ZOBACZ WIDEO: Nowa wersja Roberta Lewandowskiego? "Czekamy na eksplozję formy"
"Polak strzelił pierwszego gola Barcelony na Montjuic w tym sezonie. Następnie, przy stanie 1:0, spróbował strzału z dystansu, który wystawił Vicario na próbę. Był za to oklaskiwany przez Xaviego" - pisze "Mundo Deportivo", który nie przyznawał ocen.
Nieco surowszy dla napastnika FC Barcelony był dziennik "AS". "Gol... i niewiele więcej. Jeszcze raz otworzył mecz. W drugiej minucie, gdy ludzie wciąż siedzieli, strzelił pierwszego gola lewą nogą po dobrym dośrodkowaniu Raphinhy. Przez resztę rywalizacji był praktycznie nieobecny" - podkreślił "AS".
Każdy z dziennikarzy zachwycał się Lamine Yamalem, który wszedł na boisko w końcówce starcia i odmienił losy rywalizacji. Lewandowski natomiast został zdjęty z placu gry już w 61. minucie.
Czytaj także:
Lewandowski rozpoczął strzelanie na nowym stadionie. Piękny strzał Polaka (WIDEO)