W poprzednim sezonie KKS 1925 Kalisz zachwycił Polskę. W Fortuna Pucharze Polski klub z II ligi wyeliminował takie zespoły jak Widzew Łódź, Górnik Zabrze czy Śląsk Wrocław. Zatrzymał się dopiero na półfinale, w którym minimalnie lepsza okazała się Legia Warszawa (1:0), która później zdobyła trofeum.
W obecnej edycji tych rozgrywek drugoligowiec rozpoczął rywalizację od rundy wstępnej. W niej przyszło mu rywalizować z ligowym rywalem, a mianowicie GKS-em Jastrzębie. Po wyrównanym pojedynku o tym, kto awansuje dalej zadecydowała seria rzutów karnych.
W niej kaliszanie pewnie zwyciężyli po tym, jak rywale... nie wykorzystali żadnej "jedenastki". A to wszystko za sprawą bramkarza Marcina Furtaka, który ani razu nie dał się pokonać. To 23-latek został bohaterem swojego zespołu.
Zawodnicy drugoligowca w serii rzutów karnych byli bezbłędni. Do siatki rywali trafili Adrian Cierpka, Nestor Gordillo i Wiktor Smoliński. Tym samym zespół z Kalisza triumfował w niej 3:0.
KKS 1925 Kalisz może teraz oczekiwać na zakończenie fazy wstępnej, która potrwa do czwartku. Na piątek, 11 sierpnia zaplanowano losowanie pierwszej rundy Fortuna Pucharu Polski. Rywalizować w niej będą prawie wszystkie zespoły z PKO Ekstraklasy. Od kolejnej do zmagań przystąpią pucharowicze.
Przeczytaj także:
Wystartował Fortuna Puchar Polski. Złota zmiana Macieja Bartoszka w pierwszym meczu
ZOBACZ WIDEO: Czarne miesiące PZPN. Co dalej? "Zrobiło się nieciekawie"