Znicz Pruszków nie zawiódł w Fortuna Pucharze Polski. Pierwsze rzuty karne

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Znicz Pruszków
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Znicz Pruszków

Świeżo upieczony pierwszoligowiec pozostaje w Fortuna Pucharze Polski dzięki zwycięstwu 4:1 z Górnikiem Polkowice. Przez rundę wstępną przeszedł również KKS 1925 Kalisz, a do wyeliminowania GKS-u Jastrzębie potrzebował konkursu rzutów karnych.

Runda wstępna Fortuna Pucharu Polski rozpoczęła się w poprzednim tygodniu. Jako pierwsza awansowała Kotwica Kołobrzeg. Nie przeszkodził ani wcześnie stracony gol, ani zmiany w składzie. Kotwica odwróciła na 2:1 wynik meczu z Zagłębiem II Lubin.

Przekrój zespołów, które zagrały we wtorek, był duży - od pierwszoligowca do trzecioligowca. Najwyżej notowany jest Znicz Pruszków, który rozpoczął pozytywnie sezon po awansie na zaplecze PKO Ekstraklasy. Także w meczu pucharowym był faworytem, grał u siebie, a jego przeciwnikiem był Górnik Polkowice, który w tym roku pożegnał się ze szczeblem centralnym. Zespół z województwa dolnośląskiego spadł do trzeciej ligi.

Nie minęła nawet minuta meczu i Znicz zdobył gola na 1:0. Faworyt zaskoczył polkowiczan strzałem Shumy Nagamatsu. Po trafieniu na 2:0 Jakuba Wójcickiego, gospodarze mogli kontrolować sytuację na boisku. Powrót Górnika do gry o awans był mało prawdopodobny i choć po przerwie złapał kontakt z przeciwnikiem, to Znicz nie oddał prowadzenia i wygrał 4:1.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

W Kaliszu doszło do starcia drugoligowców. KKS był rewelacją poprzedniej edycji Fortuna Pucharu Polski, w którym odpadł dopiero w półfinale z Rakowem Częstochowa. Później sezon nie potoczył się w wymarzony sposób, przez co drużyna nie awansowała, a na ławce Paweł Ozga zastąpił Bartosza Tarachulskiego. Przeciwnikiem kaliszan był GKS Jastrzębie, który nie ma za sobą udanego początku sezonu i w trzech meczach ligowych ugrał tylko punkt.

KKS, tak samo jak Znicz, wcześnie zdobył prowadzenie 1:0. Zawdzięczał je strzałowi z rzutu karnego Huberta Sobola w 9. minucie. GKS potrzebował podobnego czasu na doprowadzenie do remisu po przerwie, a bramka Szymona Kiebzaka doprowadziła do dogrywki. Sprawa awansu rozstrzygnęła się w konkursie rzutów karnych, w którym lepsi byli piłkarze z Wielkopolski.

Pozostałe mecze rundy wstępnej zostaną rozegrane w środę.

Runda wstępna Fortuna Pucharu Polski:

Znicz Pruszków - Górnik Polkowice 4:1 (2:0)
1:0 - Shuma Nagamatsu 1'
2:0 - Jakub Wójcicki 33'
2:1 - Jewgienij Bilokin 54'
3:1 - Jurij Tkaczuk 75'
4:1 - Patryk Czarnowski 90'

KKS 1925 Kalisz - GKS Jastrzębie 1:1 k. 3:1 (1:0, 1:1, 1:1)
1:0 - Hubert Sobol (k.) 9'
1:1 - Szymon Kiebzak 55'

Czytaj także: Boniek nie zapomniał o Błaszczykowskim. Szczery wpis byłego prezesa PZPN
Czytaj także: Robert Lewandowski: Barcelona a kadra? Dwa różne światy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty