Pod koniec ubiegłego sezonu pojawiły się wątpliwości ws. przyszłości Arkadiusza Milika. Juventus FC długo zwlekał z wykupieniem polskiego napastnika z Olympique Marsylia. Ostatecznie 29-latek pozostał we włoskim gigancie.
Reprezentant Polski solidnie przepracował okres przygotowawczy i omijały go kontuzje. Jedyny problem polegał na tym, że nie strzelał goli. Takich problemów nie mieli jego najpoważniejsi konkurenci, czyli Dusan Vlahović i Moise Kean.
Optymizm pojawił się po ostatnim sparingu, w który przeciwnikiem była drużyna rezerw, grająca na co dzień w Serie C. Pierwszy zespół bez większych problemów wygrał 8:0, a Milik zdobył gola w 78. minucie.
Polak miał dużo szczęścia, bo piłka trafiła do niego w przypadkowych okolicznościach. Przed polem karnym przewrócił się jeden z jego kolegów i przy okazji odbił futbolówkę, która trafiła do Polaka. Nasz rodak z bliska umieścił piłkę w bramce.
Milik ostatniego gola dla Juventusu strzelił 30 kwietnia w meczu ligowym z Bologną (1:1). Potem cieszył się z bramki jeszcze raz, ale w barwach reprezentacji Polski w przegranym spotkaniu z Mołdawią (2:3) w el. Euro 2024.
Zobacz skrót meczu. Gol polskiego napastnika od 1:50.
Nowy klub reprezentanta Polski? Jest oferta na stole >>
Włoch nie ma wątpliwości ws. Zielińskiego. Klub opracował plan >>