Niewiele osób dawało jakiekolwiek szanse Austrii Wiedeń w meczu z Legią Warszawa. Nie wierzyły tamtejsze media, a większość polskich ekspertów wieszczyła pewne zwycięstwo wicemistrzów Polski. Tymczasem Austriacy zaprezentowali się w Warszawie bardzo dobrze i na półmetku rywalizacji są w bardzo korzystnej sytuacji.
- Jestem bardzo zadowolony z wyniku na trudnym terenie. To nasze trzecie zwycięstwo w tych eliminacjach. Pokazaliśmy energię i team spirit na boisku. Każdy z zawodników dołożył cegiełkę do tego zwycięstwa - mówił trener Austrii Michael Wimmer.
W pierwszej połowie Austria miała zdecydowaną przewagę. W drugiej szybko strzeliła gola na 2:0 i potem mogła skupić się na defensywie. - Nasza kompaktowość była niesamowita. Były zachowane odstępy między formacjami, w efekcie czego Legia nie mogła tego wykorzystać. To był klucz do sukcesu - komentował szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: Nowa wersja Roberta Lewandowskiego? "Czekamy na eksplozję formy"
Trener gości żałował końcówki, gdy rezerwowy Silva Kani nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Kacprem Tobiaszem. - Przy wyniku 3:0 rozmawialibyśmy w zupełnie innych nastrojach. Rewanż będzie bardzo wymagający, ale tym razem kibice będą po naszej stronie. Dotychczasowe zwycięstwa dały nam dużo pewności siebie i chcemy to kontynuować. Zwycięstwo daje nam dużą przewagę przed rewanżem - mówił trener Wimmer.
Oba gole dla Austrii strzelił Muharem Huskovic, który rok temu otarł się o śmierć (więcej TUTAJ).
- Tym bardziej się cieszę z jego występu. Nie tylko ze zdobytych bramek, ale z całej postawy. Wcześniej pojawiały się głosy, że brakuje mu wyrachowania pod bramką, a dziś pokazał się jak stary wyjadacz - przyznał szkoleniowiec Austrii.
CZYTAJ TAKŻE:
Kontrowersja w meczu Legii Warszawa! "To jest rzut karny" (WIDEO)
Piłkarski kryminał. Zobacz, co zrobiła Legia