Warta Poznań reaguje na kontuzję swojego obrońcy. Wypożyczyła piłkarza z Rakowa Częstochowa

Materiały prasowe / Jan Piechota / Warta Poznań
Materiały prasowe / Jan Piechota / Warta Poznań

Poważna kontuzja Kacpra Przybyłki zmusiła Wartę Poznań do szybkiego działania na rynku transferowym. Zieloni sfinalizowali wypożyczenie z Rakowa Częstochowa Oskara Krzyżaka.

Obrońca, który trafił do ekipy z Drogi Dębińskiej latem, doznał urazu kolana. Wyeliminował go on z gry na dziewięć miesięcy, czyli właściwie do końca sezonu 2023/2024.

Żeby trener Dawid Szulczek miał więcej opcji w defensywie, klub musiał pozyskać innego zawodnika pozycję stopera i wybór padł na Oskara Krzyżaka. Transfer czasowy tego gracza będzie obowiązywał do końca edycji 2023/2024, a w umowie zawarto opcję wykupu.

- Oskar to bardzo agresywny i nieustępliwy obrońca. Typ zawodnika, przeciwko któremu gra się bardzo ciężko. Chcieliśmy mieć w tym sezonie jednego młodzieżowca na pozycji środkowego obrońcy, który jest w stanie wygrać rywalizację i regularnie grać. Wobec kontuzji Kacpra Przybyłko, Oskar wydaje się idealnym kandydatem - powiedział Tomasz Pasieczny, pełniący obowiązki dyrektor sportowego poznaniaków.

Oskar Krzyżak ma 190 cm wzrostu i waży 87 kg. Będzie występował w koszulce z numerem 31. - Wiem, że zainteresowanie ze strony Warty Poznań było od pewnego czasu, ale konkrety pojawiły się dopiero w tym tygodniu. Bardzo się cieszę, że udało się wszystko dopiąć i dołączam do zespołu. Jestem cały czas w treningu, występowałem w sparingach i mam za sobą jeden występ ligowy w drugim zespole Rakowa. Moja forma fizyczna jest już odpowiednia, a myślę, że będzie jeszcze rosła - stwierdził.

W poprzednim sezonie 21-latek był wypożyczony do Skry Częstochowa, w barwach której rozegrał 13 spotkań w Fortuna I lidze i zdobył 1 gola.

Krzyżak jest piątym letnim wzmocnieniem Warty. Wcześniej do Poznania przenieśli się: Dario Vizinger (ostatnio Jahn Regensburg), Jakub Bartkowski (Lechia Gdańsk), Kacper Przybyłko (Wisła Kraków) oraz Filip Borowski (Zagłębie Sosnowiec).

ZOBACZ WIDEO: Brak komunikacji i panika. O co chodziło z Fernando Santosem?

Komentarze (0)