Harry Kane to prawdziwa legenda Tottenhamu Hotspur. W barwach Spurs 30-latek występował, z przerwami na wypożyczenia od 2009 roku. Był niekwestionowaną gwiazdą zespołu, w którym czuł się znakomicie. Problem w tym, że reprezentant Anglii chce wygrywać trofea, a w barwach "Kogutów" nie było mu to dane.
Nic dziwnego, że napastnik coraz częściej myślał o transferze do innego klubu. Rok temu sporo mówiło się o jego przeprowadzce do Manchesteru City, jednak ostatecznie temat upadł.
Teraz do gry wszedł Bayern Monachium, który zapłaci za niego gigantyczne pieniądze. Mówi się o kwocie 110 mln euro + 10 mln zmiennych. 30-latek otrzymał 4-letni kontrakt i koszulkę z numerem "9", z którym występował wcześniej Robert Lewandowski. Piłkarz przeszedł w piątek testy medyczne.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Stanął przy Messim i się rozpłakał. To syn wielkiej gwiazdy
[b]
[/b]- Chciałbym powiedzieć wszystkim kibicom Tottenhamu, że dzisiaj odchodzę z klubu (...) Trudno to wyrazić słowami, jak pożegnać się z klubem i kibicami, którzy tyle dla mnie zrobili w mojej karierze. Zawsze będziecie w moim sercu. Dziękuję Tottenhamowi, dziękuję kibicom - podkreślił angielski napastnik w mediach społecznościowych.
Anglik rozegrał dla Spurs łącznie 435 meczów. W ramach nich zdobył 280 bramek, a przy 64 asystował. Jego strzeleckie umiejętności wielokrotnie były nagradzane. Napastnik bowiem aż trzykrotnie sięgał po "koronę króla strzelców" Premier League.
Nie jest wykluczone, że Harry Kane znajdzie się w kadrze meczowej Bayernu Monachium podczas sobotniego meczu Superpucharu Niemiec.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że jestem teraz częścią Bayernu. FCB to jeden z największych klubów na świecie i zawsze powtarzałem, że chcę się przenieść i udowodnić, że jestem na najwyższym poziomie w mojej karierze - powiedział Kane dla oficjalnej strony Bayernu.
Zobacz także:
Zbigniew Boniek ostro o sytuacji Zielińskiego: To nie Piotr gra tu nie fair!
Zmowa milczenia. Trwa dramat reprezentanta Polski