Także Wisła Kraków nie poskromiła lidera Fortuna I ligi

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Angel Rodado
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Angel Rodado

Czwarty mecz, czwarte zwycięstwo GKS-u Tychy na zapleczu PKO Ekstraklasy. Tym razem lider pokonał 1:0 bezradną Wisłę Kraków.

W tym artykule dowiesz się o:

W drugim sobotnim meczu zmierzyli się GKS Tychy z Wisłą Kraków. Podopieczni Dariusza Banasika mogli pochwalić się kompletem dziewięciu punktów jako jedyni w lidze. Także Biała Gwiazda była wcześniej niepokonana, a zdobyła pięć punktów w trzech kolejkach. Konfrontacja w Tychach zapowiadała się na hit serii gier.

GKS był podbudowany pozytywnym rozpoczęciem sezonu i starał się na początku kolejnego spotkania zagrozić Wiślakom. Jedno płaskie dośrodkowanie przecięło pole karne przyjezdnych. Następnie wrzut z autu śmignął blisko głowy mającego ochotę na oddanie uderzenia Nemanji Nedicia.

Wisła zabrała piłkę, ale przebicie się przez zdyscyplinowanych przeciwników nie było proste. GKS dobrze zamykał przestrzenie na skrzydłach, a w centrum boiska nie pozwalał na dużo Joanowi Romanowi. Na desancie w zespole Radosława Sobolewskiego pokazał się Szymon Sobczak zamiast Angela Rodado.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

GKS postawił na szybkie ataki i jeden z nich pozwolił na wpakowanie piłki do siatki w 25. minucie. Tyszanie wybronili się po dograniu z rzutu wolnego i posłali piłkę do rozpędzonego Marcela Błachewicza na lewe skrzydło. Ten poradził sobie z defensorem i posłał płaskie dośrodkowanie. Futbolówka trafiła w Igora Łasickiego, który wbił piłkę do własnej bramki. Gol został anulowany po kilku minutach z powodu zagrania ręką Marcela Błachewicza.

W 32. minucie było jeszcze jedno nieuznane trafienie gospodarzy. Tym razem z powodu spalonego Mateusza Radeckiego, który kopnął piłkę z bliska pod poprzeczkę. Tym samym coraz mocniej pachniało prowadzeniem zespołu Dariusza Banasika.

W 41. minucie GKS postawił na swoim i strzelił gola na 1:0. Marcel Błachewicz oderwał się od Bartosza Jarocha i znalazł się nieobstawiony blisko bramki Alvaro Ratona. Skrzydłowy złożył się do strzału z powietrza po dośrodkowaniu Dominika Połapa. Ten z kolei miał za dużo przestrzeni bez nacisku Davida Junci. Drużyna z Tychów objęła prowadzenie i było to zasłużone zakończenie pierwszej połowy.

Trener Radosław Sobolewski zareagował gwałtownie trzema zmianami w przerwie. Nie minęło dużo czasu i wprowadził również Angela Rodado za niegroźnego w ataku Szymona Sobczaka. Wisła miała dużą szansę na doprowadzenie do remisu w 70. minucie, ale próba przelobowania Macieja Kikolskiego przez Joana Romana zatrzymała się na poprzeczce.

GKS Tychy - Wisła Kraków 1:0 (1:0)
1:0 - Marcel Błachewicz 41'

Składy:

GKS: Maciej Kikolski - Jakub Tecław, Jakub Budnicki, Nemanja Nedić - Dominik Połap (67' Kacper Skibicki, 83' Jakub Bieroński), Wiktor Żytek, Mateusz Radecki, Marcel Błachewicz - Przemysław Mystkowski (83' Marcin Szpakowski) - Bartosz Śpiączka (71' Daniel Rumin), Patryk Mikita (67' Wiktor Niewiarowski)

Wisła: Alvaro Raton - Bartosz Jaroch (46' Dawid Szot), Igor Łasicki (46' Joseph Colley), Eneko Satrustegui, David Junca - Vullnet Basha (46' Igor Sapała), Kacper Duda - Miki Villar (80' Angel Baena), Joan Roman, Jesus Alfaro - Szymon Sobczak (61' Angel Rodado)

Żółte kartki: Nedić, Połap, Budnicki, Radecki (GKS) oraz Jaroch, Szot, Satrustegui (Wisła)

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Czytaj także: Boniek nie zapomniał o Błaszczykowskim. Szczery wpis byłego prezesa PZPN
Czytaj także: Robert Lewandowski: Barcelona a kadra? Dwa różne światy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty