Kolorowo w meczu FC Barcelony. Bezradny mistrz, bezradny Robert Lewandowski

Wpadka już na początku sezonu La Ligi! FC Barcelona tylko z punktem wróciła z wyjazdowej potyczki z Getafe CF. Sędzia łącznie pokazał w meczu trzy czerwone kartki. Goli w spotkaniu zabrakło.

Michał Piegza
Michał Piegza
Robert Lewandowski Getty Images / Mateo Villalba/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
W poprzednim sezonie FC Barcelona swoją grą nie rzucała na kolana. Jednak zespół Xaviego w La Lidze unikał wpadek i uciekł Realowi, który strat nie był w stanie odrobić.

Mistrzów Hiszpanii w rozpoczętych rozgrywkach czeka trudne zadanie. Obrona tytułu będzie ogromnym sukcesem.

W drużynie gości zadebiutowali Ilkay Gundogan i Oriol Romeu. W jedenastce oczywiście znalazło się miejsce dla Roberta Lewandowskiego.

Zawodnicy Getafe w sezonie raczej będą skazani na grę o utrzymanie. Dla nich każda zdobycz w potyczce z faworyzowaną Barceloną byłaby niezwykle cenna.

ZOBACZ WIDEO: Polskie kluby walczą w Europie, zamieszanie z PZPN i "Lewy" gotowy do startu ligi? - Z Pierwszej Piłki #43

Goście raczej nie spodziewali się, że zamiast skupiać się na grze, w 1. połowie będą musieli walczyć z przeciwnikiem, który cel miał jeden: wytrącić z równowagi mistrza Hiszpanii. Stąd też na boisku zamiast piłkarskiego kunsztu zawodników, częściej musieliśmy oglądać zapasy.

Długo się o to piłkarze Getafe starali, ale w końcu dopięli swego. W 42. minucie dał się sprowokować Raphinha, który uderzył łokciem w twarz Gastona Alvareza. Sędzia innej decyzji nie mógł podjąć. Goście musieli sobie radzić w dziesiątkę.

Wcześniej spotkanie wielokrotnie było przerywane. Gorąco było na boisku oraz ławkach. Sędzia w wielu momentach pobłażał ostro grającym gospodarzom. Upiekło się m.in. Damianowi Suarezowi, który sam nawet nie wie, jakim sposobem zakończył premierową odsłonę bez żółtej kartki.

Obie drużyny w 1. połowie swoje okazje miały. W 8. minucie dogrywał Gundogan, uderzyć zdołał Lewandowski, ale wprost w Davida Sorię. Osiem minut później z rzutu wolnego przymierzył Raphinha, także tam, gdzie stał bramkarz.

W 26. minucie z dobrej strony pokazał się Romeu. Po indywidualnej akcji, nowy nabytek mistrza, przymierzył tuż obok słupka. Cztery minuty później w końcu w ofensywie pokazali się gospodarze. Carles Alena dograł do Juana Iglesiasa, ale ten trafił w Marca-Andre ter Stegena.

Przed wyrzuceniem z boiska gola powinien zdobyć Raphinha. W 36. minucie Brazylijczyk zmarnował sytuację sam na sam z Sorią. Po chwili piłka odbiła się od obrońcy Getafe i trafiła w zewnętrzną część słupka.

Do 1. części sędzia doliczył dziesięć minut. Wówczas miejscowi byli już w euforii. Wszystko tylko dlatego, że z boiska wyleciał Raphinha.

Po zmianie stron pewne było, że Barcelona więcej uwagi będzie musiała poświęcić obronie własnej bramki. W 53. minucie goście stworzyli sobie pierwszą okazję po przerwie. Pedri przebudził się i dostrzegł wbiegającego w pole karne Abde Ezzalzouliego. Uderzenie z powietrza było nieznacznie niecelnie.

Misterny plan Getafe runął w 57. minucie. Za faul w okolicach linii bocznej drugą żółtą kartkę otrzymał Jaime Mata i siły na boisku wyrównały się. Barcelona mogła wrócić do ofensywy.

Przewagę uzyskali wybrańcy Xaviego, ale mieli problemy z kreowaniem bramkowych szans. W 62. minucie głową nieczysto uderzał Lewandowski, piłkę sprzed linii wybił Alvarez.

Dziewięć minut później w dłoni arbitra po raz kolejny pojawiła się czerwona kartka. Cesar Soto Grado wyrzucił z ławki Xaviego, który miał pretensje o to, że sędzia nie dostrzegł faulu na wychodzącym na czystą pozycję Abde.

Goście mieli problemy z kreowaniem okazji. W 76. minucie z ostrego kąta uderzyć zdoła Abde, trafił jednak w boczną siatkę. Cztery minuty później Lamine Yamal dograł do Ansu Fatiego, ale ten przestrzelił z pola karnego.

Mistrzowie Hiszpanii do końca szukali zwycięskiej bramki. Do 2. połowy arbiter doliczył dziewięć minut, grano jeszcze dłużej. W 101. minucie w polu karnym kopnięty został Ronald Araujo. Długo trwały analizy, ostatecznie sędzia uznał, że wcześniej ręką zagrywał Gavi.

Ostatecznie drużyna Xaviego musiała zadowolić się punktem.

Getafe CF - FC Barcelona 0:0

Składy:

Getafe CF: David Soria - Damian Suarez, Juan Iglesias, Stefan Mitrović (46' Portu), Domingos Duarte, Gaston Alvarez - Carles Alena (64' Choco Lozano), Djene, Nemanja Maksimović - Jaime Mata, Juanmi Latasa (64' Borja Mayoral).

FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Jules Kounde, Roland Araujo, Andreas Christensen (46' Abde Ezzalzouli), Alex Balde - Ilkay Gundogan (79' Ansu Fati), Oriol Romeu (76' Lamine Yamal), Frenkie de Jong - Raphinha, Robert Lewandowski, Pedri (79' Pedri).

Żółte kartki: Alena, Mata, Mitrović, Lozano, Suarez, Djene, Portu (Cadiz) oraz Raphinha, Gavi (Barcelona).

Czerwone kartki: Mata (Getafe) /57', za dwie żółte/, Raphinha (Barcelona) /42', za uderzenie rywala/.

Sędzia: Cesar Soto Grado.

Czytaj także:
Udany start Realu Madryt. Gol w debiucie. Kolejna kontuzja zawodnika Królewskich
La Liga znowu gra! Dwa gole na początek

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Na jaką ocenę (w szkolnej skali 1-5) oceniasz występ Robert Lewandowskiego?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×