[tag=82101]
Lovro Majer[/tag] to bez wątpienia zawodnik niezwykle utalentowany. Chorwat przebił się na salony za sprawą świetnych występów w barwach Dinama Zagrzeb. Stamtąd, w 2021 roku trafił do Francji. Wówczas Stade Rennais wydało na niego 12 milionów. Czas pokazał, że inwestycja się opłaciła.
Młody pomocnik szybko stał się filarem środka pola, bez którego trudno było sobie wyobrazić drużynę znad Vilaine. Majer już w 2017 zadebiutował w reprezentacji kraju. Wkrótce zaczął regularnie pojawiać się na boisku w meczach, jednak najczęściej wchodząc z ławki.
W rundzie zasadniczej poprzedniej edycji Ligi Narodów UEFA trener Zlatko Dalić zaczął go wystawiać od pierwszej minuty. Na mistrzostwach świata Majer jednak wrócił do roli rezerwowego. W kraju natomiast nie wątpią, że w przyszłości może stać się postacią pierwszoplanową.
ZOBACZ WIDEO: Nowa wersja Roberta Lewandowskiego? "Czekamy na eksplozję formy"
Nadeszła pora na kolejny etap w jego karierze. Jak donosi Fabrizio Romano, Chorwat został klubowym kolegą Jakuba Kamińskiego i trafił do VfL Wolfsburga. "Wilki" nie oszczędzały i wyłożyły na Majera okrągłe 30 milionów euro. Niewykluczone, że Rennes zarobi również dodatkowe 5 milionów, z tytułu dodatkowych zapisów, które znalazły się w umowie.
Pozostaje oczekiwać na oficjalny komunikat klubów w tej sprawie. Zgodnie z tym, co włoski dziennikarz zamieścił na swoim Twitterze, obie strony doszły do porozumienia i ustalono już konkretny termin testów medycznych. Sam transfer jest drugim w historii pod względem wydanych pieniędzy przez niemiecki klub.
Zobacz także:
- Ekspert wskazuje, co może zrobić Lewandowski. "Stać go na to"
- Oficjalnie: Arsenal postawił na swoim. Rozchwytywany bramkarz przenosi się do Londynu
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)