Radomiak rozegrał drugi mecz u siebie po oddaniu do użytku nowego stadionu. Na otwarcie zaliczył falstart i przegrał 0:1 z Cracovią. Radomianie byli skrajnie nieskuteczni, obijali słupki oraz poprzeczkę Pasów i nie potrafili odpowiedzieć na straconego w pierwszej połowie gola. W sobotę pojawiła się druga szansa na zapunktowanie u siebie i tym razem została wykorzystana.
Do Radomia przyjechała Warta Poznań. Zespół Dawida Szulczka zdobył w czterech kolejkach o punkt mniej niż Radomiak. W poprzednim, zremisowanym 2:2 meczu z Ruchem Chorzów poznaniacy nie wykorzystali okazji nawet na objęcie prowadzenia w tabeli.
Radomiak już w 4. minucie huknął do bramki Jędrzeja Grobelnego na 1:0. Christos Donis musiał wymierzyć karę za pozostawienie go bez opieki blisko pola karnego. Pomocnik nie zastanawiał się nawet przez sekundę nad sposobem zakończenia ataku. Kopnięta prostym podbiciem piłka wpadła do sieci blisko słupka. Nie zdążył z asekuracją Kajetan Szmyt.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
Warta wyrównała na 1:1 w 20. minucie, więc nie potrzebowała dużo czasu na odrobienie strat. Kajetan Szmyt zmylił Alberta Posiadałę i oddał płaskie uderzenie z rzutu karnego. Marcin Kochanek gwizdnął po wideo weryfikacji i przyjrzeniu się spóźnionemu atakowi bramkarza Radomiaka na Adama Zrelaka.
Radomiak nie przeżywał długo niepowodzenia i w 22. minucie odzyskał prowadzenie. Gola na 2:1 strzelił Pedro Henrique. Tym razem nie trafił ani w słupek, ani w poprzeczkę, a do siatki. Napastnik gospodarzy główkował z bliska po wypieszczonym dośrodkowaniu z prawego skrzydła Lisandro Semedo. Mocnych wrażeń nie brakowało, choć konfrontacja była notorycznie przerywana z różnych powodów. Stąd aż 12 minut doliczonych już w pierwszej połowie.
Warta rozpoczęła drugą część z dodatkowym napastnikiem Dario Vizingerem, który wszedł za pomocnika Macieja Żurawskiego. Drużyna z Wielkopolski musiała gonić wynik, jeżeli chciała ponownie zwyciężyć w Radomiu. Już w 48. minucie Dario Vizinger odwdzięczył się za zaufanie pierwszym golem w PKO Ekstraklasie. Pokonał Alberta Posiadałę płaskim strzałem po podaniu wrzuconym za plecy obrońców Radomiaka przez Filipa Borowskiego. Zrobiło się 2:2.
Radomiak miał ogromną szansę na odzyskanie prowadzenia po raz drugi w 69. minucie. Pedro Henrique strzelał z rzutu karnego za faul Dario Vizingera na Edim Semedo, jednak po zmyleniu Jędrzeja Grobelnego, nie trafił do bramki. Napastnik nie wytrzymał ciśnienia i dopiero jego zmiennik zdobył decydującego gola na 3:2 w doliczonym czasie. Leonardo Rocha wykorzystał serię błędów Warciarzy po dośrodkowaniu.
Radomiak - Warta Poznań 3:2 (2:1)
1:0 - Christos Donis 4'
1:1 - Kajetan Szmyt (k.) 20'
2:1 - Pedro Henrique 22'
2:2 - Dario Vizinger 48'
3:2 - Leonardo Rocha 90'
W 69. minucie Pedro Henrique (Radomiak) nie wykorzystał rzutu karnego. Strzelił niecelnie.
Składy:
Radomiak: Albert Posiadała - Jan Grzesik, Raphael Rossi, Mateusz Cichocki, Dawid Abramowicz - Christos Donis (63' Michał Kaput), Luizao - Lisandro Semedo, Rafał Wolski (88' Frank Castaneda), Luis Machado (63' Edi Semedo) - Pedro Henrique (82' Leonardo Rocha)
Warta: Jędrzej Grobelny - Jakub Bartkowski, Dimitrios Stavropoulos (60' Wiktor Pleśnierowicz), Mateusz Kupczak - Filip Borowski (79' Konrad Matuszewski), Miguel Luis (79' Michał Kopczyński), Maciej Żurawski (46' Dario Vizinger), Jakub Kiełb (66' Nillo Maenpaa) - Stefan Savić, Adam Zrelak, Kajetan Szmyt
Żółte kartki: Rocha (Radomiak) oraz Żurawski, Abramowicz, Grzesik, Vizinger, Borowski, Kupczak (Warta)
Sędzia: Marcin Kochanek (Opole)
Widzów: 8405
Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"