"Naprawdę dobry występ". Reprezentant Polski chwalony za mecz w Premier League

Getty Images / Visionhaus / Na zdjęciu: Matty Cash
Getty Images / Visionhaus / Na zdjęciu: Matty Cash

Matty Cash zbiera pochwały od brytyjskich dziennikarzy po meczu Aston Villi z Evertonem (4:0) w Premier League. Podkreślono m.in., że "dobrze wykorzystywał futbolówkę" czy "zaliczył kilka przyzwoitych dośrodkowań".

Aston Villa rozbiła 4:0 (2:0) Everton w meczu 2. kolejki Premier League. Pełny występ w barwach zwycięzców zaliczył reprezentant Polski Matty Cash.

26-latek wyszedł w podstawowym składzie drużyny z Birmingham na prawej obronie, a w trakcie drugiej połowie został przesunięty do linii pomocy. Nie udało mu się zdobyć bramki ani zanotować asysty, ale jego grę oceniono jak najbardziej pozytywnie w Wielkiej Brytanii.

Dziennikarze gazety "Birmingham Mail" wystawili Cashowi notę 8 w skali do 10, a portal birminghamworld.uk dał mu 7. Nieco mniej uznania mieli dla niego na stronie internetowej tntsports.co.uk, na której otrzymał 6 i była to jedna z najniższych ocen w AV.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol! Po tym strzale komentator oszalał

"Naprawdę dobry występ Casha, który grał zarówno w trójce defensywnej podczas posiadania piłki i w płaskiej czwórce podczas obrony przed atakami rywali. Dobrze wykorzystywał futbolówkę i utrzymywał odpowiednią odległość między sobą a Ezrim Konsą" - podkreślono na portalu birminghammail.co.uk, który należy do "Birmingham Mail".

Dziennikarze birminghamworld.uk zauważyli natomiast inne pozytywy w grze piłkarza Aston Villi. "Był odporny podczas obrony przy zagrożeniu ze strony Arnauta Danjumy, Ashley'ego Younga i Alexa Iwobiego. W ostatnich 30 minutach meczu przesunął się na prawą stronę pomocy i zaliczył kilka przyzwoitych dośrodkowań" - czytamy.

Cash dotąd zagrał 13 razy w Reprezentacji Polski i strzelił dla niej jednego gola. Ostatni występ zaliczył podczas meczu 1/8 finału MŚ 2022 z Francją (1:3), gdy opuścił boisko w 88. minucie. Z marcowego zgrupowania wyeliminowała go kontuzja, a w czerwcu z podobnego powodu w ogóle nie dostał powołania od Fernando Santosa.

Komentarze (0)