Aston Villa urządziła sobie trening strzelecki. Everton niczym dzieci we mgle

Aston Villa rozbiła na własnym stadionie Everton 4:0 w sobotnim meczu 2. kolejki Premier League i tym samym zrehabilitowała się za wysoką przegraną przed tygodniem. Pełne spotkanie rozegrał reprezentant Polski Matty Cash.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Douglas Luiz wykorzystuje rzut karny w meczu Aston Villa - Everton Getty Images / Clive Mason / Na zdjęciu: Douglas Luiz wykorzystuje rzut karny w meczu Aston Villa - Everton
Tak jak tydzień temu Matty Cash nie zebrał najlepszych ocen, tak tym razem spisał się solidnie. Miał o tyle łatwiej, że Everton w zasadzie nie atakował i nie wymuszał błędów.

Aston Villa pokazała się ze świetnej strony, a przy odrobinie większej precyzji mogła wygrać dużo wyżej niż tylko różnicą czterech goli.

Gospodarze w poprzedniej kolejce przegrali z Newcastle 1:5, z kolei Everton uległ Fulham 0:1. Oba zespoły miały po czym się rehabilitować. O ile w przypadku Aston Villi wyszło to doskonale, o tyle "The Toffees" mają o czym myśleć.

ZOBACZ WIDEO: Tylko spójrz, co zrobili przed meczem z Realem Madryt. "Ojcze nasz"

Gospodarze wyszli na prowadzenie po książkowej akcji. Zaczął wszystko Douglas Luiz, później przyspieszył Moussa Diaby, a John McGinn skorzystał z przytomnego podania Leona Baileya i z pięciu metrów skierował piłkę do bramki.

Kilka minut później mieliśmy sytuację, która rozwścieczyła Jordana Pickforda. Douglas Luiz dziubnął piłkę, uprzedzając bramkarza Evertonu, ale po chwili Anglik zahaczył rywala i spowodował jego upadek. Sędzia Anthony Taylor podyktował rzut karny, a pewnym egzekutorem okazał się sam poszkodowany.

Były też kolejne okazje. Raz dobrze między słupkami spisał się Pickford, w innej sytuacji zabrakło trochę dokładności przy finalizacji. Ale i tak na początku drugiej połowy "The Villans" ukąsili po raz trzeci, a z gola cieszył się Bailey. Później nie było jakiejś wielkiej nawałnicy, ale Everton postanowił sam komplikować sobie życie. Ashley Young fatalnie wykonał aut na własnej połowie i świeżo wprowadzony na boisko Jhon Duran wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem.

Minusy? Kontuzja kolana Philippe Coutinho. Brazylijczyk w 85. minucie opuścił boisko w asyście dwójki masażystów, bo nie był w stanie iść samodzielnie.

Aston Villa - Everton 4:0 (2:0)
1:0 John McGinn 18'
2:0 Douglas Luiz (k.) 24'
3:0 Leon Bailey 51'
4:0 Jhon Duran 75'

Składy:

Aston Villa: Emiliano Martinez - Matty Cash, Ezri Konsa, Pau Torres, Lucas Digne - Leon Bailey (63' Youri Tielemans), Boubacar Kamara, Douglas Luiz (64' Diego Carlos), Moussa Diaby (64' Philippe Coutinho, 85' Cameron Archer), John McGinn - Ollie Watkins (74' Jhon Duran).

Everton: Jordan Pickford - Nathan Patterson, Michael Keane, James Tarkowski, Ashley Young - James Garner, Idrissa Gueye (46' Lewis Dobbin), Amadou Onana, Abdoulaye Doucoure (90+8' Tyler Onyango), Alex Iwobi (51' Neal Maupay) - Dominic Calvert-Lewin (38' Arnaut Danjuma).

Żółte kartki: Douglas Luiz, Digne, Archer (Aston Villa) oraz Pickford, Keane, Gueye, Patterson (Everton).

Sędzia: Anthony Taylor.

CZYTAJ TAKŻE:
Co to było?! Większego kuriozum dawno nie widziałeś [WIDEO]
Barcelona szuka oszczędności. Zrywają z 25-letnią tradycją

Czy Everton utrzyma się w Premier League?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×