Francuski piłkarz ma zamienić niemiecką Bundesligę na włoską Serie A, ale stanie się to pod warunkiem, że Bayern Monachium znajdzie za niego zastępcę. Tak donosi na Twitterze Fabrizio Romano, a wiadomo, że gdy Włoch o czymś informuje, to tak po prostu jest.
Z jego wieści wynika, że Inter Mediolan i Bayern osiągnęły porozumienie w kwestii przenosin Benjamina Pavarda. Transfer ten ma kosztować włoski klub około 30 milionów euro plus 2-3 mln zmiennych. Łącznie więc, Inter może zyskać doświadczonego defensora za niecałe 35 mln euro.
ZOBACZ WIDEO: Transfery, polskie kluby w Europie i kryzys "Lewego" - Z Pierwszej Piłki #44
Sęk w tym, że cały czas w miejscu stoją negocjacje Bayernu z Manchesterem City. Monachijczycy byli przekonani, że w miejsce Pavarda uda im się pozyskać Kyle'a Walkera, lecz mistrzowie Anglii blokują transfer. Więcej na ten temat pisaliśmy w tym miejscu ->>. Tym niemniej, wcale nie jest powiedziane, że za francuskiego obrońcę musi przyjść właśnie reprezentant Anglii.
Pavard to nominalny prawy obrońca, ale jest dość uniwersalnym piłkarzem. Na pewno na tyle, by występować na każdej pozycji w bloku defensywnym. W ostatnim sezonie regularnie rywalizował w Bundeslidze. W sumie rozegrał 30 spotkań, z czego 27 razy na boisko wychodził w podstawowym składzie. Strzelił 4 gole.
Nie dziwi zatem zupełnie, że Inter zainteresował się jego osobą, bo klub z Mediolanu w tym oknie transferowym stracił podstawowego stopera, Milana Skriniara. Słowak zdecydował się przyjąć propozycję Paris Saint-Germain i zasilić szeregi mistrza Francji, zaś Interowi przydałby się okrzepnięty, doświadczony defensor.
Benjamin Pavard obecnie ma 27 lat, a piłkarzem Bayernu jest od 2019 roku. Dla fanów futbolu najbardziej zasłynął kapitalnym strzałem podczas mundialu w 2018 roku. Wówczas wykończył jedną z akcji Francuzów fantastycznym wolejem zza pola karnego w starciu z Argentyną.
Czytaj również:
Zaskakujący kandydat na bramkarza Bayernu