Karuzela transferowa w Saudi Pro League trwa w najlepsze. Po ściągnięciu gwiazd lig europejskich takich jak Karim Benzema, Neymar czy Sadio Mane władze niektórych klubów nie zatrzymują się. Na liście życzeń Al-Ittihad FC znalazł się Mohamed Salah.
Właściciele tego klubu sprowadzili do siebie w tym sezonie już wspomnianego wyżej Benzemę, a także Fabinho, Jotę oraz N'Golo Kante. Kolejnym wzmocnieniem ofensywy, ale przede wszystkim dobrym ruchem marketingowym miałby być zawodnik Liverpoolu.
Przedstawiciele Al-Ittihad złożyli ofertę The Reds opiewającą na 150 milionów funtów za 31-latka. Właściciele Liverpoolu nie są do końca przekonani tej transakcji, a zdecydowanym przeciwnikiem jest Juergen Klopp. Jaki będzie rozwój sytuacji? Tego dowiemy się zapewne niebawem. Okienko transferowe w Arabii Saudyjskiej trwa do 20 września.
Transfer Salaha przez dziennikarzy The Sun został porównany do przenosin Davida Beckhama do Major League Soccer, a dokładniej do Los Angeles Galaxy. Anglik w umowie miał zapisaną możliwość stworzenia w przyszłości swojej drużyny w MLS. I tak też się stało. 48-latek jest właścicielem Interu Miami.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć
Mohamed Salah w zamian za podpis pod kontraktem z Al-Ittihad miałby otrzymać pensję wynoszącą blisko 100 milionów funtów przy pięcioletnim kontrakcie, prywatny odrzutowiec lub nielimitowane bilety lotnicze dla siebie i rodziny oraz miano ambasadora turystyki i inwestycji w Arabii Saudyjskiej.
Oprócz tego Salah miałby możliwość posiadania udziałów w drużynie w przyszłości, bo przedstawiciele ligi chcą, aby kluby były własnością prywatnych właścicieli. Całość sprawiłaby, że Salah przyćmiłby Cristiano Ronaldo i Karima Benzemę i zostałby twarzą ligi.