Niedzielny mecz Villarreal CF i FC Barcelony to prawdziwy rollercoaster. Mistrz Hiszpanii w pierwszym kwadransie strzelił dwie bramki za sprawą Gaviego i Frenkiego de Jonga. Gospodarze nie byli dłużni i w 40 minucie był już remis.
Drugą część spotkania lepiej rozpoczęli piłkarze Żółtej Łodzi Podwodnej. W 50 minucie swój zespół na prowadzenie wyprowadził Alex Baena.
Jednak jak się później okazało to był ostatni zryw gospodarzy. Osiemnaście minut później wyrównał Ferran Torres, a decydującą bramkę w 71. minucie strzelił Robert Lewandowski.
Pod wrażeniem występu FC Barcelony oraz kapitana reprezentacji Polski był niemiecki portal "Bild". Dziennikarze opisali to spotkanie jako "Zwycięstwo FC Barcelony z szalonym powrotem". 35-latek pierwszy raz w tym sezonie trafił do siatki w La Liga.
"Trzy minuty później zwycięzcą meczu został były gwiazdor Bayernu Lewandowski. Po mocnym strzale Yamala bramkarz Villarreal Joergensen nie był w stanie utrzymać się przy piłce. W stylu czołowego napastnika Lewandowski trafia w dziesiątkę na 4:3. To jego pierwszy gol w sezonie w rozgrywkach trzeciej ligi" - możemy przeczytać w relacji meczowej.
Z kolei portal sport1.de przyznał, że tym spotkaniem Robert Lewandowski zamknął usta wszystkim krytykom, którzy od początku sezonu wypowiadali się w niepochlebnych słowach o Polaku. "Robert Lewandowski udowodnił wszystkim swoim krytykom, dając Barcelonie trzy istotne punkty w szalonym meczu La Liga" - czytamy.
Jednak niemieccy dziennikarze wprost stwierdzili, że w doliczonym czasie gry Robert Lewandowski mógł lepiej się zachować. "Zmarnował ogromną szansę na podwyższenie wyniku na 5:3 w doliczonym czasie gry (90+1'). Lewandowski mógł zagrać do Ansu Fatiego, który wówczas musiałby jedynie wpakować piłkę do pustej bramki. Były piłkarz Bayernu postanowił jednak spróbować sam, ale nie udało mu się to z powodu dobrej interwencji bramkarza Filipa Jorgensena" - dodali dziennikarze sport1.de.
Dla FC Barcelony to drugie zwycięstwo w tym sezonie w trzech dotychczasowych meczach. Przed Blaugraną spotkanie z Osasuną trzeciego września. Liderem tabeli jest Real Madryt, który zanotował komplet punktów.
Zobacz także:
Włosi zachwyceni Zielińskim. Sypią się komplementy
Niepokojące informacje z Hiszpanii po meczu FC Barcelony
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć