Santos poleciał do Barcelony. Była rozmowa z Lewandowskim

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Andrzej Iwanczuk / NurPhoto / Mateusz Slodkowski / DeFodi Images / Robert Lewandowski i Fernando Santos
Getty Images / Andrzej Iwanczuk / NurPhoto / Mateusz Slodkowski / DeFodi Images / Robert Lewandowski i Fernando Santos
zdjęcie autora artykułu

Fernando Santos czuje presję zbliżającego się okienka na mecz reprezentacji. We wrześniu Polaków czeka m.in. wyjazdowe starcie z Albańczykami. Portugalczyk wyleciał do Barcelony, żeby z Robertem Lewandowskim omówić kwestie zgrupowania.

Po trzech spotkaniach i kompromitującej porażce w Kiszyniowie z Mołdawią (2:3) reprezentacja Polski zajmuje 4. miejsce w tabeli grupy E w eliminacjach Euro 2024.

Biało-Czerwoni nie mogą pozwolić sobie tym samym już na żadne potknięcia. We wrześniu zagrają z Wyspami Owczymi (7.09 w Warszawie) i Albanią (10.09 w Tiranie).

Fernando Santos, selekcjoner naszej kadry, zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji. I pewnie dlatego jeszcze przed zgrupowaniem zdecydował się na małe tournee.

"We wtorek złożył wizytę Robertowi Lewandowskiemu. W Barcelonie był razem ze swoim asystentem, Grzegorzem Mielcarskim" - poinformował Tomasz Włodarczyk z serwisu meczyki.pl.

Robert Lewandowski to nie pierwszy gracz, z którym spotkał się Portugalczyk. Wcześniej odwiedził bowiem Piotra Zielińskiego. Bez dwóch zdań obaj to kluczowi gracze naszej reprezentacji.

Dodajmy, że liderzy polskiej grupy Czesi mają 7 punktów, a na drugim miejscu są Albańczycy (6 "oczek"). Nie trzeba zatem nikomu mówić, jak ważny i istotny będzie pojedynek w Tiranie.

W marcu z tym rywalem Polacy wygrali na PGE Narodowym 1:0 po golu Karola Świderskiego.

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Albania 8 4 3 1 12:4 15
2 Czechy 8 4 3 1 12:6 15
3 Polska 8 3 2 3 10:10 11
4 Mołdawia 8 2 4 2 7:10 10
5 Wyspy Owcze 8 0 2 6 2:13 2

Zobacz także: Polka zagra w FC Barcelonie! Musiało paść hasło "Lewandowski" To zdecydowało. Dlatego Kamil Glik wrócił do Polski

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć

Źródło artykułu: WP SportoweFakty