W tym tygodniu wybór był dość łatwy. Postanowiliśmy nominować jednego z trenerów. Wśród kontrkandydatów Dusana Radolskyego był opiekun kieleckiej Korony Marek Motyka. Zdecydowaliśmy się jednak na nominację trenera warszawskiej Polonii, gdyż ten przed najbliższym meczem z Jagiellonią Białystok ma postawione ultimatum. Jeśli Czarne Koszule przegrają w Białymstoku, to Słowak przestanie pełnić funkcję szkoleniowca w drużynie ze stolicy.
Radolsky jest dobrze znanym trenerem w Polsce. Swoją przygodę w kraju nad Wisłą rozpoczynał w Groclinie Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski. W tym klubem zdobył wicemistrzostwo Polski oraz Puchar Polski. Potem, po niepowodzeniach w lidze, wrócił do ojczyzny. W 2007 roku znów spróbował swoich sił w Polsce i objął stery w Ruchu Chorzów. Niebiescy byli beniaminkiem i pod wodzą Radolskyego utrzymali się w lidze. Po czterech kolejkach kolejnego sezonu zwolniono jednak Słowaka, który ponownie wrócił na Słowację i prowadził MSK Żlina. W sierpniu 2009 roku ponownie pojawił się w Polsce. Tym razem dostał propozycję pracy w stolicy, w Polonii, która jest jakby kontynuatorem Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, gdyż ponad rok temu udziały w tym klubie kupił obecny właściciel Czarnych Koszul Józef Wojciechowski.
Zespół ze stolicy w pierwszych czterech spotkaniach prowadził Jacek Grembocki. Pod jego wodzą Polonia zdobyła sześć oczek, dwa razy wygrała i dwukrotnie poniosła porażkę. Zdaniem właściciela Czarnych Koszul były to słabe wyniki i postanowił on podziękować Grembockiemu za pracę. Na stanowisku szkoleniowca ekipy z ulicy Konwiktorskiej został zatrudniony Radolsky. Początek pracy w Warszawie nie był udany dla słowackiego trenera. Dwie pierwsze potyczki Polonia przegrała. Dopiero w siódmej serii gier i trzeciej pod wodzą Radoskyego Czarne Koszule zdobyły punkt, remisując w Gdyni z miejscową Arką. Kolejne dwa pojedynki Polonia znów przegrała. Pierwsze zwycięstwo pod wodzą Słowaka gracze ze stolicy odnieśli 17 października, kiedy to pokonali najsłabszą w lidze Odrę Wodzisław Śląski. Ostatni mecz Poloniści zakończyli przegraną 3:0 z PGE GKS Bełchatów. Ten wynik wywołał wściekłość Wojciechowskiego, który postawił przed Dusanem Radolskym ultimatum. Zadanie do zrealizowania nie wydaje się łatwe, gdyż Jagiellonia Białystok na własnym obiekcie spisuje się bardzo dobrze.
Czego brakuje więc warszawianom? Trener jest dość dobry, zawodnicy nie są anonimowi. Może problem tkwi w osobie właściciela klubu. Wojciechowski znany jest ze swojego temperamentu. Już wcześniej po zwolnieniu Grembockiego został antybohaterem tygodnia według portalu SportoweFakty.pl.
Sezon na trenerów trwa. Wydaje się, że Radolsky straci pracę już po najbliższym weekendzie. Ten przykry los może także dotknąć opiekuna kieleckiej Korony. Kto wie jak potoczą się losy Oresta Lenczyka, szkoleniowca Cracovii. Być może, któryś z nich znajdzie się na tapecie portalu SportoweFakty.pl.