Al-Nassr ma za sobą pracowity okres transferowy, a początek sezonu w ich wykonaniu nie był zbyt dobry. Drużyna, której kapitanem jest Cristiano Ronaldo straciła punkty w dwóch pierwszych meczach i przy okazji kolejnych spotkań musiała udowodnić, że wydane pieniądze zostały dobrze zainwestowane.
Po dwóch porażkach przyszło jednak odkucie i drużyna z Rijadu zaczęła regularnie punktować. Najpierw przyszła wygrana w eliminacjach do azjatyckiej Ligi Mistrzów, a potem dwa efektowne zwycięstwa na polu ligowym (5:0 z Al-Fateh i 4:0 z Al-Shabab).
Al-Nassr chciało złapać dobrą serię i wygrać kolejne spotkanie z rzędu. W sobotę przeciwnikiem było Al-Hazem, które skazywano na porażkę ze względu na to, z jakim rywalem się mierzyło.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gest Messiego! Ma klasę
Ekipa z Ronaldo na czele w dość spokojnym stylu rozpoczęła mecz, ale do przerwy
miała bardzo dobry wynik. W 33. minucie piłkę do siatki po podaniu wspomnianego wyżej Portugalczyka wpakował Abdulrahman Ghareeb. Mimo tego, że do przerwy zostało niewiele czasu, to wydarzyło się jeszcze wiele ciekawych rzeczy.
Najpierw na 2:0 trafił Sadio Mane, ale jego bramka została anulowana ze względu na wcześniejszy faul. Z uwagi na przeprowadzoną wówczas analizę VAR do pierwszej połowy doliczono aż 12 minut, a z tego skorzystali gracze Al-Nassr. Po rzucie rożnym wynik podwyższył Abdullah Al-Khaibari.
Po zmianie stron szybko miało miejsce piękne trafienie, ale dla Al-Hazem. Mohamed Badamosi przyjął piłkę kilkadziesiąt metrów od bramki rywala i z pokaźnego dystansu uderzył w samo okienko bramki. Był to jednak pojedynczy wyskok tego zespołu, bo potem faworyt wrzucił wyższy bieg.
Już po 20 minutach od tego gola było 4:1 dla ekipy z Rijadu. Najpierw swoje debiutanckie trafienie w nowych barwach zdobył Otavio, a niedługo później piłkę wystawioną jak na tacy otrzymał Ronaldo. Mogło się wydawać, że to już koniec strzelania, ale kilkanaście minut przed końcem do siatki trafił jeszcze Mane.
Al-Nassr pokazało siłę, ale oczywiście wszyscy czekają na mecze tej drużyny, w których rywalami będą inne zespoły, które bardzo solidnie się wzmocniły podczas tego okna transferowego. Pierwsze z nich przyjdzie 22 września, gdy rywalem będzie Al-Ahli.
Al-Hazem - Al-Nassr 1:5 (0:2)
0:1 - Abdulrahman Ghareeb 33'
0:2 - Abdullah Al-Khaibari 45'
1:2 - Mohamed Badamosi 48'
1:3 - Otavio 57'
1:4 - Cristiano Ronaldo 68'
1:5 - Sadio Mane - 78'
Składy:
Al-Hazem: Aymen Dahmen - Radhi Al-Otaibi, Bruno Viana, Abdurahman Al-Dakheel, Farhan Al-Aazmi (64' Mansour Al-Shammari) - Vinicius, Basil Al-Sayyali, Ben Traore (75' Ammar Siraj Y Al Najjar), Yousef Al-Shammari (64' Turki Al-Mutairi) - Mohamed Badamosi, Toze
Al-Nassr: Nawaf Al-Aqidi - Sultan Al-Ghannam, Mohammed Al-Fatil, Aymeric Laporte, Ghislain Konan (76' Alex Telles) - Abdullah Al-Khaibari (82' Mukhtar Ali), Marcelo Brozović (82' Ali Al-Hassan) - Sadio Mane, Otavio (76' Sami Al-Naji), Abdulrahman Ghareeb (82' Khalid Al-Ghannam) - Cristiano Ronaldo
Czytaj też:
Lech Poznań znów stracił punkty
Trener Jagiellonii nie odpływa. "Skupiamy się na każdym kolejnym meczu"