Niespodzianka w Sosnowcu. Siedem bramek i dwie czerwone kartki w meczu Zagłębie - Lechia

Zagłębie Sosnowiec nadspodziewanie wysoko, bo aż 5:2 pokonało Lechię Gdańsk. Dla tego zespołu jest to pierwsze zwycięstwo w sezonie. Piłkarze Lechii zaczęli odrabiać straty, ale mecz kończyli w dziewiątkę.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
piłkarze Zagłębia Sosnowiec WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Zagłębia Sosnowiec
Faworytami niedzielnego spotkania z pewnością byli goście, którzy wygrali pewnie ostatni mecz z Podbeskidziem, a Zagłębie przystępując do spotkania z Lechią było wciąż bez meczowego zwycięstwa. Do tego czas na pewno gra na korzyść gdańszczan, którzy zaczęli budować drużynę niemal tuż przed startem sezonu.

Dość szybko jednak gola zdobyli jednak sosnowiczanie. Dynamiczną akcję rozpoczął Joel Valencia, który podał ze środka pola na skrzydło do Juana Camary. Ten oddał ją Valencii, a Ekwadorczyk pokonał Bohdana Sarnawśkyja.

Z biegiem czasu coraz więcej do powiedzenia mieli gdańszczanie. W ofensywie szczególnie aktywni byli Camilo Mena oraz Luis Fernandez, jednak albo brakowało dokładności, albo bardzo dobrze w bramce spisywał się Mateusz Kos. Na 5 minut przed końcem na strzał z dystansu zdecydował się Meik Karwot, który jednak nie trafił w światło bramki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć

Jeszcze lepszą okazję miał Luis Fernandez, który z rzutu wolnego trafił w słupek, a dobijający Dominik Piła uderzył tuż obok bramki. Lechia miała więcej z gry, ale pięknego gola już w doliczonym czasie gry zdobył Karwot, który popisał się potężnym strzałem i nie dał szans bramkarzowi zespołu z Gdańska.

Trener Lechii dokonał w przerwie dwóch zmian, jednak nie przyniosły one oczekiwanego skutku. Już w 49. minucie, po absurdalnej stracie Lechii w środku pola piłkę przejął Kamil Biliński i podwyższył na 3:0! Lechia wciąż stwarzała sobie okazje, ale za każdym razem na posterunku stał Kos.

Szymon Grabowski próbował ofensywnych zmian, jednak Lechia przegrywała większość piłek w środku pola. W końcu jednak coś się tego dnia gdańszczanom udało, a gola po zespołowej akcji zdobył zza połowy Iwan Żelizko.

Do kuriozalnej sytuacji doszło już trzy minuty później. Trener Artur Derbin dokonał trzech zmian i chwilę po tym, akcję prawą stroną przeprowadził Camilo Mena, który dośrodkował piłkę w pole karne i samobója strzelił Mateusz Machała, dla którego był to pierwszy kontakt z piłką! Co więcej, chwilę wcześniej Machała złamał linie spalonego.

Lechia była w gazie, ale w ciągu trzech minut straciła jakiekolwiek szanse na sukces. W tym czasie aż dwóch zawodników z Gdańska otrzymało drugie żółte, a w konsekwencji czerwone kartki. Sporą kontrowersją była kartka dla Iwana Żelizki, który podczas swojej interwencji kopnął w piłkę, ale arbiter i tak wyrzucił go z boiska. Za protesty kartkę dostał wtedy Tomasz Neugebauer, który po chwili sfaulował rywala i również udał się do szatni.

Grający w podwójnej przewadze piłkarze Zagłębia potrafili dobić rywala. Najpierw kontrę wykorzystał Adrian Troć. Już w doliczonym czasie gry gola z rzutu wolnego przy biernej postawie Sarnawśkija zdobył Marek Fabry. Tym samym w niedzielę Zagłębie zdobyło więcej bramek niż w dotychczasowych sześciu meczach.

Zagłębie Sosnowiec - Lechia Gdańsk 5:2 (2:0)
1:0 - Joel Valencia 17'
2:0 - Meik Karwot 45+4'
3:0 - Kamil Biliński 49'
3:1 - Iwan Żelizko 76'
3:2 - Mateusz Machała (sam.) 79'
4:2 - Adrian Troć 88'
5:2 - Marek Fabry 90+2'

Składy:

Zagłębie Sosnowiec: Mateusz Kos - Dominik Jończy (78' Mateusz Machała), Verdan Dalić (30' Meik Karwot), Ołeksij Bykow - Konrad Wrzesiński, Maksymilian Rozwandowicz, Sebastian Bonecki, Juan Camara - Nikodem Zielonka (54' Adrian Troć), Joel Valencia (78' Dean Guezen) - Kamil Biliński (78' Marek Fabry).

Lechia Gdańsk: Bohdan Sarnawśkyj - Dawid Bugaj (71' Kacper Sezonienko), Andrei Chindris, Elias Olsson, Conrado - Jan Biegański (46' Łukasz Zjawiński), Iwan Żelizko - Camilo Mena, Rifet Kapić (71' Tomasz Neugebauer), Dominik Piła (46' Jakub Sypek) - Luis Fernandez.

Żółte kartki: Bonecki, Bykow (Zagłębie), Żelizko, Conrado, Chindris, Neugebauer (Lechia).

Czerwona kartka: Żelizko (Lechia) / druga żółta / 82' , Neugebauer (Lechia) / druga żółta / 85'

Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków).

Widzów: 7 097.

Czytaj także: 
Włosi piszą o Zielińskim
Borek zdziwiony po wywiadzie Lewandowskiego

Który zespół na koniec sezonu będzie wyżej w tabeli?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×