W grudniu zeszłego roku Szymon Jadczak i Dariusz Faron z Wirtualnej Polski ujawnili, że reprezentacja Polski otrzymała od premiera Mateusza Morawieckiego obietnicę premii za wyjście z grupy na mundialu. Mowa była o kwocie co najmniej 30 mln zł (więcej tutaj).
Robert Lewandowski odniósł się do tej sprawy w rozmowie z portalem meczyki.pl i telewizją Eleven Sports zamieszczonej na YouTube.
- Po pierwsze, nie wyciągnęliśmy rąk po żadną premię. Po drugie, dostaliśmy niemoralną propozycję. Po trzecie - zostaliśmy w tej sytuacji sami. Pojawiło się wiele mitów wokół tej sprawy - mówił kapitan reprezentacji Polski.
"Lewy" dodał, że rada drużyny zdecydowała o podziale środków, by jak najszybciej zamknąć temat. Jednak gdy członek sztabu podszedł do niego z prośbą o podanie numerów kont, zapaliła mu się czerwona lampka. - Zastopowałem to, powiedziałem "koniec". Nie dałem tych numerów. Po tym, jak temat numerów kont się zamknął, powiedziałem chłopakom, żeby zrezygnować z tych pieniędzy.
Podczas konferencji prasowej w Tomaszowie Mazowieckim premier Morawiecki został zapytany o słowa Lewandowskiego. Nie udzielił jednak konkretnej odpowiedzi.
- Nie będę się odnosił do tego. Chciałbym, żeby nasi piłkarze odnosili takie sukcesy, jak ostatnio w klubach zaczęli odnosić. Bardzo się z tego cieszę. To, co osiągnął Raków i Legia, to jest coś wielkiego. Życzę, żeby nasza drużyna narodowa również grała jak najlepiej - powiedział prezes Rady Ministrów.
Czytaj także:
Na to wszyscy czekali! Jasna deklaracja Santosa
Santos zapytany o spotkanie z Lewandowskim. Reakcja bezcenna
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć