W pewnym momencie tego sezonu wydawało się, że Warta Poznań może być jednym z głównych kandydatów do spadku z PKO Ekstraklasy. Zieloni szczególnie w pierwszych meczach mieli problemy kadrowe i czasami niemalże cała ławka rezerwowych zespołu Dawida Szulczka była złożona z młodzieżowców.
Teraz jednak sytuacja wygląda lepiej, bo młody szkoleniowiec ma już do dyspozycji większą liczbę zawodników. Oczywiście, gdy tylko ci są zdrowi, a obecnie tak faktycznie jest. Jednak nawet mimo tego władze klubu zapewniły trenerowi większy komfort.
Warta Poznań oficjalnie poinformowała o sprowadzeniu Bogdana Tiru z CFR Cluj. Rumuński defensor przeniósł się na zasadach transferu definitywnego i podpisał kontrakt do końca czerwca 2024 roku. Umowa zawiera opcję przedłużenia o kolejne 12 miesięcy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gest Messiego! Ma klasę
Oczywiście nie jest to nowe nazwisko na polskim rynku. Tiru jakiś czas temu występował w barwach Jagiellonii Białystok, z której właśnie wrócił do swojej ojczyzny. Teraz wraca do naszej ligi i wydaje się być graczem dobrze przystosowanym do systemu gry poznańskiego zespołu.
- Nie było tajemnicą, że szukaliśmy środkowego obrońcy, który będzie gotowy do podjęcia rywalizacji o miejsce w składzie. Zdecydowaliśmy się na Bogdana Tiru. To piłkarz z odpowiednim doświadczeniem, a nie bez znaczenia był też fakt, że zna nasz kraj i specyfikę ligi. Często grał już w ustawieniu z trójką obrońców, co okazało się decydujące - mówił w rozmowie z mediami klubowymi Warty dyrektor sportowy klubu, Tomasz Pasieczny.
Czytaj też:
Bojkot? Media: Tyle biletów sprzedano na mecze Polaków
"Powinien to powiedzieć w szatni". Piszczek zareagował na wywiad Lewandowskiego