Meczu Polska - Wyspy Owcze (2:0) Anna Lewandowska nie oglądała z perspektywy trybun stadionu PGE Narodowego w Warszawie.
Tego dnia (7 września) obchodziła bowiem swoje 35. urodziny. Była bardzo aktywna w mediach społecznościowych, gdzie pokazała, jak spędziła ten dzień.
Oczywiście na jego końcu było oglądanie w akcji Biało-Czerwonych. Lewandowska zasiadła przed telewizorem i oczekiwała kolejnych goli swojego męża.
Robert Lewandowski nie zawiódł. Zdobył dwa gole. Pierwszy z rzutu karnego, drugi po kapitalnym uderzeniu z akcji.
Po pierwszym goli piłkarz zakrył oczy, uszy i usta stojąc przed trybunami. Co oznaczała ta "cieszynka"? - To rodzinny sekret - uśmiechał się. - Moja żona miała urodziny w dniu meczu, to specjalna dedykacja dla niej. Byłem wyjątkowo zmobilizowany, chciałem zdobyć bramkę dla Ani. A co oznaczała moja "cieszynka"? To już nasza tajemnica - mówił "Lewy".
Warto dodać, że Lewy nie tylko sprawił radość żonie, ale też przełamał się na PGE Narodowym. Od jego ostatniego gola tam minęły 753 dni.
Jak Lewandowska zareagowała na przełamie i gole z dedykacją? W mediach społecznościowych zamieściła filmiki z kluczowych momentów spotkania i w komentarzu napisała "Gooooool", dodając do tego serduszko i oznaczając "Lewego".
Zobacz także:
Robert Lewandowski zaskakuje po meczu. Mówi też o swojej "cieszynce"
Przełamał się z przytupem. Co za gol Lewandowskiego [WIDEO]
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!