Podczas eliminacji do zeszłorocznych mistrzostw świata w 2021 roku reprezentacja Polski rywalizowała w fazie grupowej z Albanią. Wówczas podczas meczu w Tiranie zachowanie kibiców gospodarzy pozostawiało wiele do życzenia.
Ostatecznie spotkanie udało się dokończyć. Biało-Czerwoni zwyciężyli 1:0 po bramce Karola Świderskiego. Minęły dwa lata od tego czasu i nasza kadra ponownie zawitała do stolicy Albanii, by powalczyć o punkty w eliminacjach Euro 2024.
Od samego początku było jasne, że będzie się działo na trybunach. Już na ulicach Tirany słychać było wystrzały petard i głośne śpiewy fanów, a ponadto nie zabrakło prowokacji w kierunku naszych kibiców o czym poinformował wysłannik WP SportoweFakty Mateusz Skwierawski (więcej TUTAJ).
Natomiast w momencie, gdy kibice obu reprezentacji zajęli właściwe miejsca na trybunach Air Stadium, rozpoczęły się kolejne prowokacje. Dopuścili się ich miejscowi fani, ale Polacy nie pozostali dłużni.
Ostatecznie doszło do przepychanki, a także rzucania przedmiotami. W efekcie zmuszona do wkroczenia była policja. To ona oddzieliła sektor polskich kibiców od Albańczyków.
Przeczytaj także:
Lider "polskiej grupy" ukąsił rewelację eliminacji Euro 2024
ZOBACZ WIDEO: "Przeszedł mnie dreszcz żenady". Mocne słowa o zachowaniu Polaków w meczu z Wyspami Owczymi