Gra reprezentacji Polski wołała o pomstę do nieba. Po kolejnym fatalnym meczu Biało-Czerwoni przegrali 0:2. Śmiało można pokusić się o stwierdzenie, że to kolejna kompromitacja Fernando Santosa i jego podopiecznych.
W 37. minucie kapitalnego gola strzelił Jasir Asani. W drugiej połowie na 2:0 podwyższył Mirlind Daku, który w dziecinny sposób poradził sobie w polu karnym z Mateuszem Wieteską.
"Zaraz wyjdę na wroga tej reprezentacji, ale ja wbrew pozorom jestem jej kibicem i mam serdecznie dość tego, jak zdziadzieliśmy. Mamy standardy na poziomie zespołów z czwartego koszyka eliminacji. Niezależnie od dzisiejszego wyniku, chciałbym dożyć czasów, kiedy rozmowy na temat kadry nie będą wyłącznie roastem/zastanawianiem się, kto się z kim dogaduje, kto kogo oszukał, kłócąc się o kasę lub kto za kogo płacił w restauracji" - napisał na Twitterze Tomasz Ćwiąkała.
"Od 63. minuty Fernando Santos nie jest już selekcjonerem reprezentacji Polski" - napisał Jan Piekutowski.
"Mamy tam kogoś jeszcze z portugalskich trenerów na rynku?" - zapytał Marek Bobakowski.
"Grosik z asystą drugiego stopnia zaraz po wejściu. To jest charakter!" - to z kolei wpis Mariusza Bielskiego.
"Ciekawe, gdzie się teraz pochowają zwolennicy gry Wieteski" - zastanawia się Michał Białoński.
"Santos ubito" - napisał Michał Brański.
"Pchamy: piłkę na siłę do przodu, sami siebie pod pressing rywali, przeciwników w plecy i w konsekwencji faulując. Beznadzieja" - ocenił Michał Zachodny.
Zobacz także:
Koszmarny wieczór Bednarka
Albańczycy przerwali mecz
ZOBACZ WIDEO: "Przeszedł mnie dreszcz żenady". Mocne słowa o zachowaniu Polaków w meczu z Wyspami Owczymi