Polska drużyna narodowa prezentuje się znacznie poniżej oczekiwań w eliminacjach do Euro 2024. Po pięciu meczach Biało-Czerwoni mają na koncie sześć punktów i są na przedostatnim (czwartym) miejscu w tabeli grupy E.
Po wyjazdowej porażce z Albanią (0:2) doszło do spotkania selekcjonera Fernando Santosa z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą (więcej tutaj). Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że los Portugalczyka jest już przesądzony (więcej tutaj) i w najbliższych godzinach straci on pracę.
Tymczasem w samej Portugalii nie brakuje krytycznych opinii o Santosie. Jedną z nich wyraził w rozmowie z TVP Sport Pedro Barata z "Expresso". Jego słowa dają dużo do myślenia.
ZOBACZ WIDEO: Fernando Santos zwolniony? "Dojdzie do spotkania z prezesem"
- Nie jestem zdziwiony, że sprawy nie potoczyły się dla niego dobrze. Jego pomysły są przestarzałe dla dzisiejszego futbolu i było oczywiste, że będzie miał trudności z dostosowaniem się do pracy w Polsce - powiedział Barata.
Portugalski dziennikarz słusznie zauważył, że Santos nie zna ani polskiego, ani angielskiego, co z pewnością utrudnia komunikację. - W zespole, którego nie zna i z zawodnikami o gorszym poziomie indywidualnym niż w Portugalii, wszystko jest po prostu dużo trudniejsze. W przygodzie Santosa z Polską zaskoczyło mnie naprawdę niewiele - wyznał.
Swoją opinię przedstawił również dla TVP Sport twórca podcastu "Bancada de Leao". Stwierdził on, że Santos miał spore problemy z prowadzeniem reprezentacji Portugalii i w kluczowych momentach nie pomagał drużynie narodowej. W takich sytuacjach decydująca była jakość poszczególnych piłkarzy.
Czytaj także:
Reprezentant Polski nie gryzł się w język po blamażu w Albanii. Mocne słowa
El. Euro 2024: nowy lider, Polacy mają powody do wstydu, zobacz tabelę