Ostrzega Lewandowskiego. "Pierwszy, który posadziłby go na ławce"

Getty Images / Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Robert Lewandowski.
Getty Images / Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Robert Lewandowski.

Fernando Santos przestał pełnić funkcję selekcjonera reprezentacji Polski w piłce nożnej. Trwa dyskusja o tym, kto będzie jego następcą. Radosław Kałużny ostrzega Roberta Lewandowskiego przed jednym z trenerów.

Po 232 dniach zakończyła się przygoda Fernando Santosa z reprezentacją Polski. Portugalczyk poprowadził naszą kadrę w sześciu spotkaniach w których trzy wygrał i trzy przegrał. Jednak po ostatnich kompromitujących występach w eliminacjach do Euro 2024 68-latek stracił swoją posadę.

W środowisku piłkarskim trwa dyskusja o tym, kto powinien być jego następcą. Były reprezentant Polski Radosław Kałużny w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" przedstawił swojego kandydata.

49-latek postawiłby na Michała Probierza, który zdaniem Kałużnego, nie miałby problemu posadzić na ławce rezerwowych Roberta Lewandowskiego.

- Nie ja wybieram (selekcjonera dop.red.). Nie marudziłbym też na Marka Papszuna, ale mimo wszystko postawiłbym na Probierza. U niego nie ma gwiazd. Jestem pewien, że byłbym pierwszym selekcjonerem, który nie miałby kłopotów, by posadzić na ławce rezerwowych Roberta Lewandowskiego, jeśli forma napastnika Barcelony nie upoważniała do występów w podstawowej jedenastce. Na przykład jak ostatnio w Tiranie - mówi bez ogródek Kałużny.

ZOBACZ WIDEO: Afera za aferą. Winny porażki nie jest tylko Fernando Santos

- Probierz w żadnym klubie nie prowadził rezerwatu gatunków chronionych. Słabo grasz, czymś podpadasz - wyjazd. Nie od razu należałem do grupy zwolenników Probierza, ale jakiś czas temu wgryzłem się w temat, posłuchałem, co ma do powiedzenia, jaka piłka go interesuje, jakie ma podejście do pracy. I prawdę mówiąc, bardzo mi to przypadło do gustu. No i dyscyplina. On jest jej wyznawcą - dodaje 41-krotny reprezentant Polski.

Kałużny uważa, że tej reprezentacji potrzebny jest ktoś rządzący twardą ręką, bo obecnie reprezentanci są jak "grupa tłustych kotów". Według 49-latka kadrowicze uważają, że powołania im się należą i są ich pewni jak zjedzenia obiadu.

- Reprezentacji bicz jest potrzebny, bo towarzystwo się rozlało. Powstała grupa tłustych kotów, którzy powołania są tak pewni jak zjedzenia obiadu - należy się! Napastnicy powoływanie do kadry narodowej mieli prawo czuć się jak piłkarze innej kategorii. Bo przecież od zawsze jest Robert. A u niego - czy się stoi czy się leży, pierwszy skład się należy. Wydaje mi się, że numerem jeden spośród polskich trenerów, który nie kłaniałby się Lewandowskiemu, a w razie kiepskiej dyspozycji odstawiłby go, jest właśnie Michał Probierz. On, mówią dosadnie, ma "wywalone" na tak zwaną opinię publiczną. Nie kłania się gwiazdom, co wiele z nich poczuło na własnej skórze - zakończył Radosław Kałużny.

O tym, kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski dowiemy się w najbliższym czasie. Przed kadrą kolejne spotkania w ramach eliminacji do Euro 2024. 12. października piłkarze zmierzą się na wyjeździe z Wyspami Owczymi, trzy dni później czeka nas pojedynek z Mołdawią na PGE Narodowym, a 17. października zakończymy eliminacje z Czechami, także w Warszawie.

Zobacz także:
Co z transmisją kolejnego meczu Polaków? Pojawił się problem
Gwiazda Legii broni weteranów w kadrze. "Miał 40 stopni gorączki i grał"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty