Wielkie Derby Śląska zakończyły się wygraną Górnika Zabrze, który pokonał Ruch Chorzów 1:0. Po meczu opiekun gospodarzy Jan Urban nie był zadowolony z gry prezentowanej przez swoją drużynę.
- Szarpana pierwsza połowa, brakowało płynności w grze. Ciężar gatunkowy tego spotkania miał duży wpływ na naszą grę. Nie wszyscy sobie z tym poradzili. W drugiej połowie było już lepiej. Mało było płynnych akcji. Wiem, że liczył się w tym spotkaniu wynik, bo to było specjalne spotkanie. Bardzo ważne dla naszych kibiców, którzy stworzyli wspaniałą atmosferę - chwalił fanów szkoleniowiec.
- W takiej atmosferze chciałoby się grać, ale na pewno aby Górnik grał zdecydowanie lepiej. Do tego będziemy dążyć. Wiemy, że przed nami dużo pracy. Takie spotkanie wielu zawodnikom da dużo doświadczenia, bo to jest przeżycie, grać przy pełnych trybunach tak ważny mecz. Wiedzieli gdzie grają - powiedział na konferencji trener gospodarzy.
Urban po meczu miał sporo uwag do postawy swoich podopiecznych. - Muszę być wymagający, muszę dążyć do tego żeby grę poprawić, mało było tych fajnych, ciekawych akcji - stwierdził. - Nie ukrywałem, że jesteśmy faworytem. Ruch jest beniaminkiem, mieliśmy więcej jakości. Cechy wolicjonalne wzięły górę nad piłką. Wymagania są duże, ale musimy się pogodzić, że nie zawsze będziemy oferowali tak dobrą grę jaką by kibice chcieli. Na pewno będzie lepiej, będzie lepsza płynność gry - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: odwrócili losy spotkania w mgnieniu oka. I to jak!
Trener Górnika odniósł się do możliwości przyjęcia oferty selekcjonera reprezentacji Polski. - Reprezentacji się nie odmawia. Na teraz mam kontrakt z Górnikiem. Nie dziwię się, że moje nazwisko się przewija wśród kandydatów na selekcjonera. Często tak się dzieje. Jestem jednym z najbardziej doświadczonych trenerów, który pracował w różnych miejscach. Od prezesa zależy jaką podejmie decyzję - powiedział Jan Urban.
Czytaj także:
Poważne zarzuty dziennikarza wobec Śląska Wrocław. Jest reakcja prezesa klubu
Wielkie Derby Śląska dla Górnika Zabrze. Zadecydował błąd obrony Ruchu Chorzów