Ekipa Empoli FC, której barw bronią Bartosz Bereszyński i Sebastian Walukiewicz, jest czerwoną latarnią włoskiej ekstraklasy. W niedzielny wieczór zespół Paolo Zanettiego zawitał do Rzymu, aby zmierzyć się z Romą.
Goście rozpoczęli fatalnie, a wpływ na to miała postawa Walukiewicza. Już w 35. sekundzie polski obrońca pogubił się w polu karnym i w zupełnie niegroźnej sytuacji zagrał piłkę ręką.
Walukiewicz oraz jego koledzy z drużyny byli zaskoczeni, tym co się wydarzyło. Sędzia nie miał jednak żadnych wątpliwości i wskazał na 11. metr.
Do piłki podszedł Paulo Dybala. Argentyński napastnik pokonał Etrita Berishę i wyprowadził rzymian na prowadzenie. W pierwszej połowie gospodarze zdobyli jeszcze dwa gole, na które rywale nie byli w stanie odpowiedzieć. Do przerwy było więc 3:0 dla faworytów niedzielnego spotkania.
Walukiewicz nie wybiegł już na boisko na drugą połowę. Jego miejsce zajął albański obrońca Ardian Ismajli. W drugiej połowie Empoli straciło jeszcze cztery gole i Roma zwyciężyła zdecydowanie 7:0.
Czytaj także:
Reprezentant Polski nie gryzł się w język po blamażu w Albanii. Mocne słowa
El. Euro 2024: nowy lider, Polacy mają powody do wstydu, zobacz tabelę
ZOBACZ WIDEO: Afera za aferą. Winny porażki nie jest tylko Fernando Santos